Archiwum Polityki

Dmuchanie na bardzo zimne

W obecnej sytuacji powódź nam nie zagraża. – Pogoda na razie sprzyja. Temperatury lekko poniżej zera nocą i kilka stopni na plusie w dzień powodują, że śnieg będzie topniał nie powodując zagrożenia powodziowego – mówi prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Leszek Karwowski.

Mamy do dyspozycji 19 krajowych i 6 pożyczonych od zachodnich sąsiadów lodołamaczy – mogą z powodzeniem udrażniać rzeki. – Na wypadek pogorszenia sytuacji w gotowości pozostaje 4,3 tys. żołnierzy, w tym saperzy, straż pożarna, odpowiedzialni za ewakuację i ochronę wałów, służby ratownictwa medycznego oraz policja, która będzie odpowiadać za ochronę mienia – zapewnia Marcin Samsonowicz-Górski, szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, gdzie na bieżąco analizowana jest sytuacja i gdzie spływają m.in. wszystkie informacje pogodowe z całego kraju.

Pod koniec zeszłego tygodnia Jerzy Miller, szef MSWiA, rozmawiał o sytuacji pogodowej ze swoimi odpowiednikami w Czechach i na Ukrainie. Zapewnili nas, że ze zbiorników retencyjnych ani na Odrze, ani na Bugu nie będzie spuszczana woda, której my nie moglibyśmy teraz przyjąć. Leszek Karwowski zapewnia, że po doświadczeniach powodziowych z 1997 r. możemy czuć się bezpieczniej. – Teraz większą wagę przywiązujemy do dobrego przepływu informacji, co minimalizuje skutki ewentualnych zagrożeń. Ostatnie zimowe powodzie mieliśmy w Polsce w 1979 i 1982 r. (Dąb.)

Polityka 7.2010 (2743) z dnia 13.02.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama