Archiwum Polityki

Rozgromiony pogromca

Lankijski generał Sarath Fonseka jeszcze w zeszłym roku był bohaterem, dziś jest wrogiem publicznym numer jeden. Bohaterem, bo po krwawej, prawie 30-letniej wojnie domowej rozbił rebelianckie siły Tamilów, 12-proc. mniejszości, której część domaga się własnego państwa. Rozgromienie separatystów wywołało entuzjazm syngaleskiej większości na Sri Lance. A wrogiem publicznym Fonseka został, kiedy przegrawszy w styczniu wybory prezydenckie, nie uznał zwycięstwa swego głównego rywala, Mahindy Rajapaksy, ponownie wybranego na prezydenta. Obaj są syngaleskimi nacjonalistami, obaj przewodzili wojnie z Tamilami, obaj uważają się za ojców zwycięstwa. Ale widać, że w lankijskiej polityce dla obu miejsca już nie ma. Rajapaksa kazał aresztować Fonsekę pod zarzutem spiskowania w celu zamachu stanu. W stolicy Sri Lanki wybuchły zamieszki. Nie pomogły apele o spokój i zwolnienie generała. Proszą o to między innymi duchowni buddyjscy. Czyżby czuli, że szykuje się nowa wojna domowa, tym razem syngalesko-syngaleska?
Polityka 8.2010 (2744) z dnia 20.02.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama