Czy AI jest do… bańki?
Rozwiewają się wielkie nadzieje związane ze sztuczną inteligencją. Rośnie rozczarowanie i obawa przed globalnym kryzysem, jakiego najstarsze chatboty nie pamiętają.
Rozwiewają się wielkie nadzieje związane ze sztuczną inteligencją. Rośnie rozczarowanie i obawa przed globalnym kryzysem, jakiego najstarsze chatboty nie pamiętają.
Rozwiązanie problemu tzw. halucynacji jest w zasięgu ręki. Kłopot w tym, że może stać w sprzeczności z modelem biznesowym największych graczy z branży AI.
Miliardy smartfonów na całym globie mogą namierzać wstrząsy tektoniczne i przed nimi ostrzegać. Sejsmolodzy już taką sieć testują.
Entuzjaści mówią o „momencie lądowania na Księżycu dla AI”, ale matematycy ostrzegają przed pochopnymi wnioskami. Zwłaszcza że jedna z firm zignorowała oficjalne procedury.
Miliarder Elon Musk zmęczył się polityką i wraca do biznesu. Pytanie o wpływ big techów na władzę pozostaje. Czy jeszcze możemy wyzwolić się spod ich dominacji?
Paradoks: jedyny postulat, z którym zgadzają się w wyborach kandydaci i kandydatki, ma niewielkie szanse na realizację. Dyskusji o opodatkowaniu big techów nie możemy odkładać ad Kalendas Graecas, bo wolne media zagrożone są już teraz.
Generacja Z woli czerpać informacje z TikToka i ChatGPT niż z Google.
Polska administracja zawiera porozumienia z kolejnymi dużymi amerykańskimi firmami technologicznymi. Po umowie z Google, podpisanej w czwartek 13 lutego, przyszedł czas na porozumienie z Microsoftem.
Narada w Paryżu; więzienia w Polsce w latach 80.; Google podlizuje się Trumpowi; Polka opowiada o życiu w RPA; J.D. Vance porównał Unię Europejską do Sowietów.