Rząd umawia się z BigTechem. Na początek Google i Microsoft. A co z cyfrową suwerennością?
Microsoft zadeklarował, że do 2026 r. wyda na budowę infrastruktury chmurowej w Polsce ok. 700 mln dol. (ok. 2,8 mld zł). Będzie to kontynuacja inwestycji tej firmy w Polsce, bo w 2020 r. zapowiedziała już budowę tzw. regionu chmurowego. Inwestycję, składającą się z trzech centrów danych nieopodal Warszawy, ukończono w kwietniu 2023 r. – Nowa moc obliczeniowa ma być wykorzystana głównie do zwiększenia cyberbezpieczeństwa we współpracy z polskimi siłami zbrojnymi – stwierdził w poniedziałek Warszawie wiceprezes bigtechu Brad Smith. Potwierdza to umowa, którą wiceszef Microsoftu podpisuje w poniedziałek z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz wiceszefem MON i pełnomocnikiem ds. bezpieczeństwa cyberprzestrzeni Cezarym Tomczykiem.
Google będzie szkolił, a potem zainwestuje
Z kolei Google podpisał porozumienie z Polskim Funduszem Rozwoju (PFR) oraz Operatorem Chmury Krajowej (OChK), które dotyczy rozwoju sztucznej inteligencji (SI) w takich dziedzinach jak energetyka i cyberbezpieczeństwo. Firma ma wdrożyć programy szkoleniowe o wartości ok. 5 mln dol. w ciągu najbliższych pięciu lat. Zapowiedź ta wywołała początkowo falę krytyki. Biznes i eksperci zarzucali stronom, że wydatkowana kwota jest bardzo niska.
Czytaj także: Mapy i kalendarze, czyli jak i po co Google podlizuje się Trumpowi
Faktycznie wartość zadeklarowanej współpracy jest niewielka, jeżeli popatrzymy na skalę działalności amerykańskiej firmy. Przychody Alphabet, właściciela Google’a, w 2024 r. przekroczyły 350 mld dol. i były o niemal 14 proc. wyższe niż rok wcześniej. Zysk netto przekroczył 26,5 mld dol. Zysk netto polskiej spółki Google w 2023 r. (ostatnie dostępne dane) sięgnął 100,9 mln zł (+31 proc. r/r) przy przychodach przekraczających 1,27 mld zł (+15,7 proc.). „Jeżeli ktoś myśli, że prezes Google’a przyjeżdża do Polski, żeby rozmawiać z premierem o inwestycji za 5mln dol., to niech pomyśli raz jeszcze...” – napisał na portalu X minister finansów Andrzej Domański. W istocie, jak słyszymy w Polskim Funduszu Rozwoju, porozumienie Google’a, PFR i OChK zakłada rozpoznanie potrzeb dotyczących sztucznej inteligencji w administracji publicznej oraz wśród biznesu. Proces ten ma potrwać od 4 do 6 miesięcy, a na jego podstawie Google zaproponuje inwestycje w Polsce. Ich wartość ma sięgnąć miliardów dolarów. O miliardach złotych inwestycji pisała również w mediach społecznościowych wiceprezeska Alphabet i Google ds. inwestycji Ruth Porat.
Prezes Google Sundar Pichai spotkał się nie tylko z premierem, ale też z przedstawicielami polskiej administracji i biznesu. W gronie tym byli m.in. minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski, wiceminister cyfryzacji odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo Paweł Olszewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych Tomasz Bardziłowski, założyciel firmy technologicznej Synerise Jarosław Królewski czy były szef Ideas NCBR prof. Piotr Sankowski. Podczas swojego wystąpienia w Warszawie mówił m.in. o wysokich kosztach treningu dużych modeli językowych (takich jak Chat GPT), które eliminują z globalnego wyścigu m.in. jednostki akademickie.
Pierwszy raz o współpracy z dużym amerykańskim biznesem z sektora technologicznego premier Donald Tusk wspomniał podczas swojego wystąpienia na Giełdzie Papierów Wartościowych w poniedziałek 10 lutego. Poświęcił on dużo miejsca deregulacji oraz włączeniu biznesu w ten proces. Drugim ważnym elementem zapowiedzi Tuska było zaangażowanie amerykańskich firm technologicznych w usprawnienie działań państwa. Tusk wywołał w ten sposób wysokie oczekiwania wobec czwartkowego spotkania z prezesem Google’a oraz spółki matki koncernu Alphabet.
Czytaj także: Hołd tech króli. W USA rodzi się oligarchia ekstremalnego bogactwa i władzy
Co z cyfrową suwerennością?
Głos w sprawie współpracy polskiej administracji z BigTechami zabrała organizacja Polska Chmura zrzeszająca działające na polskim rynku lokalne podmioty z branży centrów danych (m.in. Asseco Cloud czy Akademickie Centrum Komputerowe Cyfronet AGH). Jej zdaniem zapowiedzi rządu, który deklaruje współpracę z dużymi amerykańskimi podmiotami, budzi obawy o preferencyjne traktowanie tych podmiotów oraz o utratę tzw. cyfrowej suwerenności, co może finalnie wpłynąć na bezpieczeństwo Polski. Ich zdaniem marginalizacja polskiego sektora technologicznego stwarza zagrożenie dla rozwoju i konkurencyjności kraju.
Niewykluczone, że polscy przedsiębiorcy będą mieli okazję zaprezentować swoje stanowisko osobiście. W marcu w siedzibie kancelarii premiera ma dojść do serii spotkań z przedstawicielami polskich firm z sektora IT z członkami rządu, w tym z premierem. Na spotkaniach mają gościć zarówno przedstawiciele dużych polskich firm IT, jak i startupów, pracowników, ekspertów i techników.