21 grudnia 2009 Galerie Stambuł 21 grudnia 2009 Przyjezdni z głębokiej Anatolii przywożą do Stambułu swoje tradycje, zwyczaje i naleciałości kulturowe. Często są bardzo konserwatywni. Ich żony chodzą w chustach i długich, zakrywających kształty płaszczach. Zeigen_was / Flickr CC by SA Agnieszka Mazurczyk/Polityka Most Galata łączy dwie europejskie dzielnice Stambułu, Karaköy oraz Eminönü. Ryby złowione na górze trafiają na dolną kondygnację, na stoły restauracji, w których jedzą turyści lub zamożni stambulczycy. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Jeśli, gdzieś w Turcji ma się spełnić amerykański sen to właśnie w Stambule. Tutaj znajdzie się praca dla każdego. Można zacząć od pucybuta i skończyć jako właściciel sieci sklepów. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Stambuł to miasto kontrastów, połączenie tradycji z nowoczesnością. A nastolatki w modnych, obcisłych dżinsach i hidżabach na głowie są najlepszym tego przykładem. kholkute/Flickr CC by SA Aleja Niepodległości (Istiklal Caddesi), szeroki deptak ciągnący się, od placu Taksim do artystycznej dzielnicy Beyoğlu. Ta ulica nigdy nie śpi. O trzeciej nad ranem idzie się w równie gęstym tłumie, jak po południu. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Sklepy, stragany i bazary są w Stambule na każdym kroku. Ale prawdziwe królestwo barw to bazar korzenny z ułożonymi w stosy bakaliami, kolorowymi przyprawami i sznurami suszonej papryki i bakłażanów. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Palamuta można zamówić w drogiej restauracji, ale równie dobrze można go zjeść w barze niedaleko mostu Galata, przy plastikowych stołach i na jednorazowych talerzach. Wyciągnięte na wierzch czerwone skrzela pozwalają ocenić kupującemu czy ryby są świeże. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Jedna z kamienic w Beyoğlu, dzielnicy knajpek i restauracji, gdzie w XIX w. powstała „mała Europa” z hotelami, bankami, teatrami, apartamentami dla dyplomatów i zamożnych kupców. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Pomiędzy modlitwami w meczetach Turcy często obracają w palcach paciorki muzułmańskiego różańca (tesbih). Mniej religijnym muzułmanom tesbih służy raczej do zajęcia dłoni. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Podczas ramadanu, w ciągu dnia, nie wolno pić ani spożywać żadnych pokarmów. W parku, w dzielnicy Sultanahmet, niedaleko Błękitnego Meczetu, pobożni Turcy, wspólnie z bliskimi, czekają na zachód słońca i nawoływanie muezina. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Małą, robioną na szydełku, białą lub brązową czapeczkę takke, pobożni muzułmanie zakładają do modlitwy. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Muzułmanie modlą się pięć razy dziennie. Przed modlitwą muszą obowiązkowo dokonać rytualnego obmycia stóp, rąk i twarzy. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Stambuł jest miastem tysięcy meczetów. Ale najbardziej zachwyca zbudowany w XVII w. Błękitny Meczet, ozdobiony wewnątrz błękitnymi kaflami z Izniku. Każdy pobożny muzułmanin, chociaż raz, chciałby się w nim modlić. Agnieszka Mazurczyk/Polityka Błękitny Meczet, zbudowano na polecenie sułtana Ahmeta I, miał przewyższyć swą potęgą i pięknem stojącą nieopodal Hagię Sofię. Stambuł Więcej na ten tematStambuł: miasto małych ojczyzn