W tym samym czasie, kiedy w bitwie z talibami zginął st. szer. Michał Kołek, na podobnym patrolu byliśmy my w obstawie żołnierzy ze zgrupowania Alfa. Opuściliśmy bazę w Ghazni o godzinie 7 rano. Kilka rosomaków i dwa MRAP-y z przyczepkami i charakterystycznym zielonym daszkiem. Dla miejscowych to znak, że będę prezenty.