Chouk Bwa Libete grają korzenną muzykę z Haiti. Źródłem ich muzyki są typowe elementy dla haitańskiego voodoo: rytm i taniec. Korzenie wyrwane z Afryki i przeniesione na karaibski ląd. – To jest świetna grupa, która fantastycznie wypada na festiwalach, nie tylko world music. Kiedy ich słucham i zamykam oczy, przypomina mi się, że ja także jestem dzieckiem voodoo. Wpadam w taneczny trans. To wspaniałe uczucie – mówi Nick Hobbs z prestiżowego magazynu branżowego „fRoots”.
mat. pr.
Wczesną jesienią, od 24 września do 1 października, odbędzie się 12. edycja Festiwalu Skrzyżowanie Kultur. – Odkryjemy nieznane lądy, ludzi, instrumenty, inne kanony piękna, rytmy czy barwy dźwięku – opowiada Maria Pomianowska, dyrektor artystyczna przedsięwzięcia. – Ta inność od pierwszej edycji festiwalu niezmiennie nas fascynuje. Skrzyżowanie Kultur to poznawanie, ale też wspinaczka na wysoką górę, z której widać elementy naszej rodzimej tradycji, wcześniej niedostrzegane. Mottem tegorocznej edycji są Głosy. Ludzki głos to najdoskonalszy instrument świata, jedyny i niepowtarzalny.
Oto jakie głosy usłyszymy.
Oto jakie głosy usłyszymy.
mat. pr.
<b>Susana Baca</b> nazywana jest Cesarią Evorią Peru. Jest laureatką dwóch statuetek Latin Grammy. W 2011 r. pełniła obowiązki minister kultury kraju. Na scenie zawsze występuje bez butów: – <em>Zawsze śpiewam z bosymi stopami. Kiedy byłam dzieckiem, nienoszenie butów utożsamiałam z wolnością. Tylko gdy moja mama wychodziła do pracy, zdejmowałam buty. Na scenie potrzebuję tej samej wolności</em>.
mat. pr.
Fantastyczna piosenkarka soul z Izraela <b>Ester Rada</b> jest porównywana przez krytyków do Niny Simone i Lauryn Hill. – <em>Nigdy nie marzyłam, żeby zostać piosenkarką, od zawsze wiem, że po prostu nią jestem. Gdy ludzie pytali mnie, kim chcę zostać w przyszłości, odpowiadałam: psychologiem. Nie mówiłam, że chcę zostać piosenkarką, bo już nią byłam. Muzyka i śpiewanie to sens mojego życia i wiem to od zawsze</em>.
mat. pr.
Kapela <b>Tęgie Chłopy</b> kontynuuje tradycje muzyki tanecznej ze Śląska. Szczególną fascynacją darzy muzykę Kielecczyzny – za prostotę formy i szczerość wypowiedzi. Członkowie kapeli przejechali wspólnie setki kilometrów w poszukiwaniu muzykantów i śpiewaczek tego regionu. Wspólnie też spędzali czas na nauce miejscowych melodii. Zagrają w ramach Sounds Like Poland.
mat. pr.
– <em>Pokrewieństwo mentalne i muzyczne obudziło w nas jednego, góralskiego ducha. Czułem go, tworząc muzykę z ośnieżonymi Tatrami za oknem, potem z gruzińskim krajobrazem i górami w słońcu. Tak wiele nas łączy, tak dobrze czujemy się ze sobą</em> – Krzysztof Trebunia-Tutka mówi o współpracy podhalańskiego zespołu <b>Trebunie Tutki</b> z góralami z Gruzji: <b>Urmuli Quintet</b>. Zespoły poznały się w 2009 r. podczas festiwalu Polskiego Radia – Nowa Tradycja. W tym roku nagrali płytę Duch Gór, która będzie miała premierę podczas koncertów Kolektyw Europa.
mat. pr.
<b>Tim Eriksen</b> grał koncerty z Nirvaną, współpracował ze Stingiem i Elvisem Costello. Upomniało się też o niego Hollywood – stworzył muzykę do nagrodzonego Oscarem „Wzgórza Nadziei”. W 2014 r. obronił doktorat z etnomuzykologii, na 12. Festiwalu Skrzyżowanie Kultur zagra w duecie z maestro kubańskiego pianina Omarem Sosą. Będzie także prowadził warsztaty śpiewu starych pieśni amerykańskich.
mat. pr.
<b>Renata Rosa</b> łączy śpiew z grą na rabeca – archaicznym instrumencie przypominającym skrzypce, przywiezionym do Brazylii przez portugalskich kolonizatorów w XVI wieku. – <em>Używam tego instrumentu jak drugiego głosu. Jest to niezwykle rytmiczne. Często, na scenie, wraz z muzykami, śpiewamy polifoniczne pieśni Indiańskie z północno-wschodniej Brazylii. Czerpię z muzyki Bliskiego wschodu, północnej Afryki i wschodniej Europy</em>.
mat. pr.
<b>Omar Sosa</b>, kompozytor i pianista jazzowy afrokubańskiej tradycji, siedmiokrotnie nominowany do Grammy. – </em>Nigdy nie chciałem być muzykiem, który wchodzi na scenę i mówi do publiczności: „Patrzcie na mnie i podziwiajcie moje umiejętności”. W muzyce szukam jej ducha, największego natchnienia</em>.
mat. pr.
<b>Kalakan</b> to baskijskie trio perkusyjne. Grają na tradycyjnym instrumencie zwanym txalaparta, przypominającym wyglądem stół, zbudowanym z kamienia i drewna. Śpiewają i interpretują stare pieśni swojego kraju. Zagrali koncert na 50. urodziny Madonny. Piosenkarka tak bardzo zachwyciła się zespołem, że zaproponowała im udział w jej trasie koncertowej. Podczas MDNA zagrali 70 koncertów na całym świecie.
mat. pr.
<b>Ghada Shbier</b> to znawczyni i znakomita interpretatorka tradycyjnej muzyki arabskiej: – <em>Nie śpiewam po to, by być uznaną za gwiazdę czy żeby zarobić dużo pieniędzy. Chcę wyrażać się artystycznie i eksplorować bogactwo muzyczne muzyki arabskiej. Wszystkie płyty, które nagrałam, mają za zadanie prezentować to dziedzictwo</em>.
mat. pr.
<b>Caci Vorba</b> to interpretatorzy muzyki romskiej i towar eksportowy muzyki folkowej z Polski. Występowali na legendarnym brytyjskim festiwalu world music WOMAD, zdobyli nagrodę Niemieckich Krytyków fonograficznych, zagrali ponad 400 koncertów w 19 krajach. Prestiżowy magazyn „Songlines” zachwycił się zespołem i ich liderką Marią Natanson. Opowiada Maria Pomianowska: – <em>Wokalistka jako 15-latka wyjechała na Karpacką Ukrainę, jeden z najbardziej odizolowanych regionów dzisiejszej Europy. Spędziła tam kilka lat, ucząc się języków i muzyki romskiej. Jest nie tylko najlepszą gadji (nieromską) piosenkarką śpiewającą cygańskie pieśni, ale także jedną z najlepszych piosenkarek w ogóle</em>.
mat. pr.
Brazylijski perkusista <b>Adriano Adewale</b> zmienia się na scenie w fikcyjną postać o imieniu Catapluf. Wraz z dziećmi eksploruje on dźwięki z całego świata. Kreuje je w każdy możliwy sposób: na instrumentach perkusyjnych, garnkach, plastikowych butelkach po wodzie, klapkach-japonkach, a nawet własnym ciele. – <em>Z dziećmi pracuję już od 10 lat i prawdę mówiąc, uwielbiam to. One są spontaniczne, mają wspaniałą wyobraźnię i od razu mówią, czy muzyka i pomysły podobają im się, czy nie</em>.
mat. pr.
<b>Motion Trio</b> od 20 lat zmieniają oblicze muzyki akordeonowej na świecie. Wykorzystują w swej twórczości wszelkie zalety instrumentu. – <em>My nie gramy muzyki ludowej</em> – mówi Janusz Wojtarowicz. – <em>Ale często słyszę od ludzi, że w naszej muzyce jest „polska dusza”, która daje naszej muzyce specjalny rodzaj ekspresji. Myślę, że to jest coś naturalnego, co wychodzi z głębi nas i dzieje się podświadomie</em>.