Historia pokazuje, że gdy w kraju dzieje się źle, potrzeba odważnych obywateli. To oni wykonują czasem pracę za rządzących, dopominając się swoich praw. Przedstawiamy 10 przykładów obywatelskich aktów „nieposłuszeństwa”, które doprowadzały w przeszłości do przełomowych zmian.
KŻ/Polityka
<b>3. Bunt Rosy Parks</b>. W połowie ubiegłego wieku Stany Zjednoczone były krajem, który trawił problem segregacji rasowej. W pojazdach komunikacji miejskiej obowiązywały przepisy, które nakazywały czarnoskórym obywatelom ustąpić miejsca białym, jeśli ci nie mieli gdzie usiąść. Dokładnie taka sytuacja spotkała Rosę Parks, która 1 grudnia 1955 roku wracała z pracy autobusem. Pomimo nakazu odmówiła opuszczenia swojego miejsca, za co trafiła do więzienia. Wznieciło to w całym kraju falę protestów, a także powszechny bojkot miejskich autobusów, któremu przewodził Martin Luther King. Z czasem, po latach walk i sporów, zaprzestano dyskryminacji czarnoskórych obywateli, a Rosa Parks, dzięki swojemu zachowaniu, została nazwana „matką ruchu praw obywatelskich”.
KŻ/Polityka
<b>6. Pokojowy marsz w Kapsztadzie</b>. 1989 był rokiem wielkich wolnościowych przemian w naszym kraju. W tym samym czasie Republika Południowej Afryki była bardzo daleka od tego etapu, a cały kraj zmagał się z ogromnym społecznym problemem apartheidu. Mimo że ogromną większość mieszkańców stanowili czarnoskórzy, od kilku dziesięcioleci stanowili oni de facto niższą kastę. Pozbawieni podstawowych praw (łącznie z zakazem strajków, małżeństw, a nawet stosunków seksualnych pomiędzy biało- i czarnoskórymi), 13 września 1989 roku zorganizowali nielegalny marsz, w którym wzięło udział 30 tysięcy osób. Uczestnicy odnieśli niespodziewany sukces, który objawił się w pewnych ustępstwach ze strony rządowej. Rozmiar protestu, jego pokojowy charakter i pozytywne zmiany, jakie przyniósł, zapoczątkowały transformację ustroju RPA w stronę demokracji. Dzięki temu w 1994 roku odbyły się tam pierwsze wolne wybory, a władzę zdobyła czarnoskóra większość, kończąc epokę apartheidu.
KŻ/Polityka
<b>7. Rewolucja lutowa</b>. Rok 1917 zastał Rosję pogrążoną w głębokim kryzysie. Osłabienie autorytetu cara, fatalna sytuacja gospodarcza, porażki na froncie I wojny światowej i chęć oderwania się od Rosji wielu podległych narodów – te wszystkie czynniki spowodowały powszechne protesty i radykalizację nastrojów wśród rosyjskiej inteligencji i burżuazji. Kolejni dowódcy i żołnierze stopniowo przechodzili na stronę rewolucjonistów, a Rosji groziła wojna domowa. Car Mikołaj II, zdając sobie sprawę ze swojej beznadziejnej sytuacji, 2 marca (według naszego kalendarza: 15 marca) zdecydował się na abdykację, która trwale zakończyła monarchię w tym kraju. Władzę przejął Rząd Tymczasowy, de facto sterowany przez Piotrogrodzką Radę Delegatów Robotniczych i Żołnierskich. Sytuacja utrzymała się do października, gdy wybuchła kolejna rewolucja, a kontrolę nad krajem zdobyli bolszewicy, na długo zmieniając obraz świata.
KŻ/Polityka
<b>8. Upadek muru berlińskiego</b>. Polacy mieli „Solidarność”, która utorowała drogę do wolności krajom bloku wschodniego, jednak to mur berliński funkcjonuje na Zachodzie jako symbol obalenia komunizmu. Zbudowany, by rozdzielić Niemców, idealnie obrazował atmosferę zimnej wojny. Upadł po 28 latach istnienia, w nocy z 9 na 10 listopada 1989 roku. Początkowo planowano kontrolowane otwarcie granic, jednak tłum rozentuzjazmowanych Niemców napierał z olbrzymią siłą, a niektórzy chwycili nawet za kilofy i zaczęli rozbijać mur, tworząc w nim wyłomy. W kolejnych miesiącach kontrole na przejściach granicznych stawały się coraz słabsze, a podróżnych traktowano z coraz większą pobłażliwością. Wreszcie, 13 czerwca 1990 roku, rozpoczęto rozbiórkę muru, która trwała do 30 listopada. Pozostało po nim jedynie 6 krótkich fragmentów, które do dziś pełnią funkcję monumentów.
KŻ/Polityka
<b>9. Marsz solny</b>. 12 marca 1930 roku Mahatma Gandhi, wraz z 78 naśladowcami, wyruszył w Indiach w marsz o długości 240 mil. Jako oficjalnego pretekstu użył znienawidzonego przez wszystkich podatku solnego. Rząd indyjski utrzymywał w tamtym czasie monopol na wydobycie i handel solą, surowo karząc wszystkich, którzy próbują zdobyć ją na własną rękę. Do Gandhiego przyłączyły się po drodze tysiące ludzi, a cała akcja zdobyła szerokie uznanie międzynarodowe. Nad oceanem Gandhi symbolicznie nabrał garść wody i odparował sól, zachęcając mieszkańców Indii do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Po dotarciu do rządowych magazynów soli Gandhi został aresztowany, a represje, ze względu na podejrzenie o udział w proteście, dosięgły 60–90 tys. ludzi. Ostatecznie marsz zakończył się jednak sukcesem, ponieważ zezwolono nie tylko na wytwarzanie soli domowymi sposobami, ale też na pokojowe demonstrowanie na rzecz rodzimej, indyjskiej produkcji. Był to więc dla Indii ważny krok na drodze do niepodległości.
KŻ/Polityka
<b>10. „Tank Man” z placu Tian’anmen</b>. Anonimowy bohater jednego z najsłynniejszych zdjęć w historii nigdy nie doczekał się należnej chwały. Nie wiadomo nawet, co się z nim stało i czy pozostał przy życiu. Jest za to pewne, że jego akt urósł do rangi jednego z największych symboli obywatelskiej postawy i heroicznej walki o wolność. Wiosną 1989 roku w Pekinie wybuchły protesty, w trakcie których studenci zgromadzeni na placu Tian’anmen żądali od komunistów reform politycznych i demokratyzacji Chin. Władze nie zgodziły się jednak na ustępstwa, powołując się m.in. na przykład Polski („ustępstwa prowadzą do dalszych ustępstw”), usiłując zamiast tego stłumić bunt siłą. Wojsko nie oszczędzało ani czołgów, ani ostrej amunicji, na skutek czego pomiędzy 15 kwietnia a 4 czerwca 1989 roku życie straciło około 2600 osób (według Chińskiego Czerwonego Krzyża). Mimo tylu ofiar 5 czerwca samotny buntownik odważył się zagrodzić drogę kolumnie czołgów powracających z akcji. Całe wydarzenie zostało uchwycone w obiektywach czterech zagranicznych dziennikarzy, a najsłynniejsze zdjęcie, autorstwa Jeffa Widenera, obiegło cały świat i na zawsze wpisało się w powszechną świadomość jako symbol niezłomnej walki o wolność.