5 najciekawszych książek dla dzieci (polecamy na luty 2017)
6 lutego 2017
Sławomir Grabowski, Marek Nejman (tekst), Julita Karwowska Wnuczak, Przygody kota Filemona, Nasza Księgarnia, Warszawa 2017. Po udanym, zbiorczym reprincie „Misia Uszatka” Nasza Księgarnia kolejny raz przypomina klasycznego kota Filemona, w najbardziej znanym ilustratorskim akompaniamencie Julity Karwowskiej-Wnuczak. Artystka posługuje się rozpoznawalną, płynną i lekko rozedrganą kreską, bardzo malarską i przyjemną dla oka. Rodziców, którzy chcą sięgnąć po tę pozycję ze względu na sentyment do własnego dzieciństwa, zainteresuje zapewne, na ile współczesne wydanie z szacunkiem odnosi się do oryginału. O ile wydawca zachował pierwotną, stonowaną kolorystykę, o tyle do niektórych ilustracji dodał niepotrzebnie białe marginesy. Natomiast opowieść o kociaku dziwiącemu się światu niczym małe dziecko jest niezmiennie urokliwa.
mat. pr.
Proponujemy książki mądre, ciekawe, estetycznie wydane. Wybrał Sebastian Frąckiewicz.
mat. pr.
Sonia Chaine (tekst/koncept), Adrien Pichelin, <b>Swoimi słowami: Czerwony kapturek</b>, Entliczek, Warszawa 2017. „Czerwony kapturek” duetu Chaine&Pichelin ukazał się jeszcze w 2016 roku i jakimś cudem go przegapiłem. Luty to jeszcze dobry moment, by tę zaległość nadrobić, bo to nie tyle książka do czytania, ile do opowiadania. Autorzy skrajnie upraszczają szatę graficzną bajki i radykalnie redukują ją do geometrycznych figur i symboli. Podobnie czynią z bohaterami (wilk to nożyce, babcia – fioletowy trójkąt), zamieszczając ich spis na kartonowej ściągawce. Jednak nie chodzi o to, by z dziecka zrobić współpracownika Kazimierza Malewicza, ale by z pierwotnego tekstu zostawić jedynie zarysowany szkielet. A resztę już sobie dopowie dziecko, na własny sposób.
mat. pr.
Jerzy Ficowski (tekst), Gosia Herba (ilustracje), <b>Lodorosty i Bluszczary</b>, Wydawnictwo Wolno, Lusowo 2017. Ilustrując na nowo wiersze Ficowskiego, Gosia Herba z pewnością czuła na plecach ciężar tradycji polskiej szkoły ilustracji. Wystarczy wspomnieć chociażby Rechowicza czy Witwickiego, którzy graficznie opracowywali poezję autora „Cyganów Polskich”. Ale Herby na szczęście to nie przytłoczyło. Dzięki temu wyróżniają się oryginalnością i nie są jedynie odpowiedzią na tekst: tworzą autonomiczną opowieść z własnymi bohaterami, z których najbardziej zadziorny jest kot z ananasem na głowie. Utwory Ficowskiego – wybrane przez Jarosława Borowca – ułożone są tu zgodnie z porami roku. Mamy zatem wiersze letnie czy zimowe, w bardzo czytelny, a jednocześnie subtelny sposób pokazujące miłość autora do przyrody. Fascynacji naturą towarzyszy także wrażliwość na język. Ficowski tworzy neologizmy, słowne kalambury i zagadki, co chwila wciągając w swoją grę czytelnika.
mat. pr.
Joanna Gębal, Monika Zborowska, <b>Popatrz w niebo</b>, Muchomor, Warszawa 2017. „Popatrz w niebo” dostało nagrodę główną w konkursie TRZY/MAM/ KSIĄŻKI, którego celem jest stworzeniem lekturowej wyprawki złożonej trzech publikacji: dla noworodka, czytelnika w wieku 1–2 lat oraz powyżej 2 lat. Zadanie jest trudne, bo seria musi być spójna, a jednocześnie dostosowana do dziecięcej percepcji na różnych etapach. Joannie Gębal i Monice Zborowskiej doskonale udało się rozwiązać ten problem. W pierwszym tomie pokazuje jedynie kształty – planet, komety czy rakiety. W drugim uczą przymiotników (planety są jasne, ciemne, tłoczne), a w trzecim znajdziemy bardzo liryczną opowieść o księżycu, który nie chce spać. Nagroda w pełni zasłużona.