Ja My Oni

Szefologia stosowana

„Kiedy nie ma tego czegoś w głosie, nie ma się pasji, namiętności, to nie pociągnie się za sobą podwładnych”. „Kiedy nie ma tego czegoś w głosie, nie ma się pasji, namiętności, to nie pociągnie się za sobą podwładnych”. Artpartner-Images/Getty Images / FPM
Olaf Żylicz, o tym, dlaczego Polakowi tak bardzo zależy na dobrym szefie i dlaczego tak rzadko go ma.
„Dla mnie najgorszą rzeczą w Polsce jest brak szacunku dla ludzi, którzy są niżej w hierarchii służbowej”.Tadeusz Późniak/Polityka „Dla mnie najgorszą rzeczą w Polsce jest brak szacunku dla ludzi, którzy są niżej w hierarchii służbowej”.

Agnieszka Sowa: – Polacy bardzo często narzekają na szefów, na atmosferę w pracy. Wręcz lubimy narzekać. Czy rzeczywiście mamy problem z szefami?
Olaf Żylicz: – Z moich i nie tylko moich badań jasno wynika, jak poważny to problem. Dla pracownika w naszym kraju najważniejszy jest szacunek, czyli to, czy jest traktowany z godnością i sprawiedliwie. Ale zaraz na drugim miejscu są dobre relacje z przełożonym i dobra atmosfera w zespole. Wyraźnie ceni się to bardziej w Polsce niż w wielu innych krajach i innych kręgach kulturowych.

Między królowaniem a służbą

Dlaczego Polacy przywiązują do tego większą wagę niż Niemcy czy Francuzi?
To charakterystyczne dla społeczeństwa hierarchicznego, którym ciągle jesteśmy. Jeden z prezesów wielkiego norweskiego koncernu w rozmowie ze mną przyznał, że uwielbia przyjeżdżać do Polski, bo tu go traktują jak króla. I chociaż on wie, że za plecami mówią pewnie różne rzeczy, także niezbyt pochlebne, to w Norwegii nikt mu się tak nisko nie kłania. U nas często można zaobserwować nadmierną czołobitność wobec szefów i gadanie na nich za plecami; za mało otwartości podwładnych i dojrzałości przełożonych.

A to, że lubimy mieć dobrą atmosferę w pracy, że zaprzyjaźniamy się z kolegami z zespołu, pewnie też jest jakimś dziedzictwem Wschodu, które ja zresztą, przyznam się, bardzo lubię. Jeśli nie przesadzamy i relacje w pracy nie idą ku czemuś, co nazywamy republiką przyjaciół, jeśli nie jest aż tak „miło”, że trudno od siebie nawzajem wymagać i ciężko pracować, jeśli nie wychodzimy osiem razy dziennie razem na papierosa i kawę dla socjalizacji, to wszystko jest w porządku.

Ja My Oni „Jak pracować z sensem” (100069) z dnia 25.02.2013; Zakład pracy - jak to działa; s. 24
Reklama