Początek znajomości. Idziemy do łóżka. Mężczyzna proponuje, że przebierze się w damskie ubrania. Obu stronom wydaje się to ciekawe i nieznane. Traktują to jak zabawę. W miarę upływu czasu może się jednak zdarzyć, że takie zachowanie seksualne partnera staje się jedynym przez niego preferowanym, inne już go nie podnieca. Musi założyć pończochy i umalować się, aby mieć wzwód. Dla jego partnerki staje się to uciążliwe. Pojawia się problem – mówimy wtedy o związku dewiacyjnym. Związku długo trwającym, w którym jedna ze stron ma myśli, fantazje i zachowania seksualne, które nie odpowiadają drugiej stronie. Dewiacja występująca w małżeństwie to mało znany i rzadko poruszany w literaturze medycznej i psychologicznej problem. Ale istnieje. I pary nim dotknięte trafiają na terapię coraz częściej.
Inna droga
De – inna, via – droga. Dewiacja to zachowania lub fantazje seksualne, które są rzadkie, rzadko akceptowane społecznie i służą do uzyskania satysfakcji seksualnej, podniecenia. Istnieją dewiacje względem osób lub rzeczy. Najczęściej spotykane są u mężczyzn. Występują u osób ukształtowanych seksualnie – nasze preferencje krystalizują się bowiem zwykle między 16 a 18 rokiem życia. Termin dewiacja jest bardziej znany, jednak tym obowiązującym obecnie jest parafilia.
Aby mówić o dewiacji, czyli odstępstwie od normy, trzeba najpierw określić, czym właściwie jest norma. Dla dwojga ludzi w związku obowiązująca jest norma partnerska. Dotyczy ona sytuacji, w której dwie dorosłe osoby uprawiają ze sobą seks, obie godzą się na to, co robią w łóżku, wzajemnie dążą do osiągnięcia rozkoszy, a ich zachowanie nie szkodzi zdrowiu ani społeczeństwu. Jeżeli on lubi być bity, wiązany i poniżany, a ona uwielbia to robić i oboje mają przy tym orgazm, to spełniają swoją normę partnerską.