Wśród rozlicznych filozofów, przywódców religijnych, uczonych, którzy zastanawiają się od wieków nad ludzką żądzą posiadania, szczególne miejsce ma Erich Fromm (1900–80), filozof, psycholog, socjolog – jeden z ważniejszych myślicieli XX w. Do jego rozprawy dotyczącej egzystencjalnego rozumienia konsumpcji „Mieć czy być” (1976 r.) odwołują się nieomal wszyscy współcześni badacze psychologii rynku i – co oczywiste – autorzy tego wydania naszego Poradnika (patrz tekst obok). Zdaniem Fromma, nawet jeśli człowiekowi wydaje się, że coś posiada, to w istocie nie ma nic, gdyż posiadanie jest tylko przejściowym momentem w procesie życia. Wyróżnił on dwa podstawowe wymiary ludzkiej egzystencji – modus bycia i modus posiadania.
Posiadanie wiąże się z pojęciem własności, a w szczególności własności prywatnej, która wraz z rozwojem społeczeństwa ewoluowała w stronę coraz bardziej złożonych form. Kiedyś wszystko, co człowiek posiadał, było otaczane szacunkiem i wykorzystywane przez maksymalnie długi czas. W drugiej połowie XX w. ludzie przestali wykazywać tego rodzaju przywiązanie do posiadanych dóbr, głównie z powodu możliwości łatwego nabywania nowych produktów na rynku. Wartością stała się konsumpcja sama w sobie, a nie przechowywanie i dbanie o jak najdłuższą wydajność konkretnej rzeczy. Erich Fromm nazywa przejściowe nabywanie towarów, posiadanie i użytkowanie, wyrzucenie lub wymianę na lepszy model błędnym kołem konsumpcji. Radość z posiadanych dóbr stała się pozorna, bo krótkotrwała. Owa chwilowość wynika z faktu, że bardzo krótko czekamy na dane dobro, a jednocześnie wchodzimy w posiadanie innych nowych rzeczy.