Ja My Oni

Trwoga i ekstaza

Religia i polityka

Biskupi na pl. św. Piotra w Watykanie, 2014 r. Biskupi na pl. św. Piotra w Watykanie, 2014 r. Alessandro Bianchi/Reuters / Forum
Czy politykę z religią wiąże węzeł nie do rozplątania.

Religia i polityka. Obie karmią się naszymi emocjami: trwogą, zachwytem, pragnieniem bezpieczeństwa i sprawiedliwości, poszukiwaniem szczęścia i swobody. Obie dążą do kontroli nad społeczeństwem, z naszym przyzwoleniem albo i bez niego.

Co dziś wywołuje trwogę? Obrazy napływające z frontów wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Na gruzach Iraku i Syrii wyrosła potężna organizacja mordująca i wypędzająca niewinnych ludzi w imię Allaha. Oprawcy uzurpują sobie prawo do występowania w imieniu całego islamu, choć reprezentują tylko jedną z jego wersji. Bóg i religia służą im do usprawiedliwienia mordów.

Ekskomunika nowoczesności

Patrzymy na sceny zbrodni w osłupieniu: to tak ma wyglądać muzułmańskie państwo Boże? My w świecie zachodnim nie chcemy Boga zemsty i nienawiści. Nie chcemy religii, która usprawiedliwia zbrodnie, prześladowania, dyskryminację. Odpycha nas manipulowanie religią – każdą religią – do celów politycznych. Tak, są muzułmanie, którzy nie popierają Państwa Islamskiego, lecz ich głos słyszymy rzadko. W Norwegii muzułmanie zdobyli się na symboliczny akt solidarności z Żydami, tworząc z własnych ciał pierścień ochronny wokół synagogi w Oslo. Ale to chlubny wyjątek. W wielu europejskich miastach ulice patroluje uzbrojona policja, panuje nastrój napiętego wyczekiwania na kolejny atak fanatyków, rany się nie goją.

Radykalny agresywny islam obłożył klątwą świat nowoczesny. Ten, w jakim my żyjemy i w jakim żyje część samych muzułmanów. „Nowoczesny świat jest oskarżony. Uznany za wrogi i zdyskwalifikowany w całości – pisał już 15 lat temu włoski liberalny filozof i publicysta Paolo Flores d’Arcais („Res Publica” 9/10/91).

Ja My Oni „Psychologia i polityka” (100095) z dnia 26.04.2015; Ci, którzy rządzą; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Trwoga i ekstaza"
Reklama