Ja My Oni

Niepohamowane

Jak być u władzy i zachować zdrowie psychiczne

Prof. Krystyna Drat-Ruszczak Prof. Krystyna Drat-Ruszczak Leszek Zych / Polityka
Prof. Krystyna Drat-Ruszczak o tym, jak uprawianie polityki zagraża zdrowiu psychicznemu samych polityków.

Małgorzata Osowiecka: – Jak opisałaby pani osobowość polityka?
Krystyna Drat-Ruszczak: – Tak, jak ją widzę w mediach, bo to jest przecież nasze główne źródło wiedzy na ten temat. Polityk to człowiek ambitny, ceniący władzę, skoncentrowany na autopromocji, dbający o własną medialność, pilnie czytający poranne esemesy ze wskazówkami i ze wszystkich sił starający się wywiązać z obowiązków, jakie te wiadomości na niego nakładają.

Wskazówki dotyczące także tego, co w danej sprawie mówić?
Tak. Polityk to dzisiaj ktoś, kto pilnie wykonuje zalecenie, zapewne specjalisty od wizerunku: „Idź do TV i mów swoje (czyli partyjne). Nie odpowiadaj na pytania, nie słuchaj rozmówcy, przerwij mu jak najszybciej, mów sam!”.

Taki polityk zdaje się nie mieć własnego zdania. W czym więc przejawia się jego osobowość?
No właśnie się nie przejawia, trudno więc stwierdzić, czy jakąś ma. O osobowości wnioskuje się z zachowań, a przecież te zachowania są jednak w małym stopniu własne i do znudzenia podobne. W widoczny sposób różni polityków temperament, czyli wrodzone, trudno modyfikowalne cechy układu nerwowego, takie jak pobudliwość czy szybkość i siła reagowania. Media, zwłaszcza telewizja, kochają tych pobudliwych – ich pokazują, ich zapraszają do programów. Jeśli pochodzą z przeciwnych partii, zapewniają po prostu udany show. Politycy z żywym temperamentem biegają więc od jednej stacji telewizyjnej do drugiej, aż mamy wrażenie, że nic innego nie robią. Polityk szybko zostaje prawie celebrytą i jego osobowość jawi się jako celebrycka. Najczęściej pracuje na popularność, a zapraszająca go stacja – na oglądalność.

Ja My Oni „Psychologia i polityka” (100095) z dnia 26.04.2015; Ci, którzy rządzą; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Niepohamowane"
Reklama