Freud: taniec Erosa z Tanatosem
Tworząc zręby teorii psychoanalitycznej na przełomie XIX i XX w., czyli w okresie dla Europy względnie spokojnym, Zygmunt Freud przyjął, że podstawą wszelkich ludzkich działań jest instynkt życia, który nazwał Erosem. Instynkt ten skłania ludzi do poszukiwania przyjemności, do dbałości o siebie, a zarazem do wchodzenia w pozytywne relacje ze światem, troski o własny gatunek. Postulując zasadnicze znaczenie Erosa, Freud był jednocześnie głęboko przekonany o wewnętrznym skonfliktowaniu ludzkiej natury, którego przejawy obserwował u swoich pacjentów. Coś w jego teorii jednak się nie zgadzało – skoro człowiekiem kierował wyłącznie instynkt życia, jakim sposobem mogła wydarzyć się I wojna światowa?
W latach 20. Freud włączył do psychoanalizy, uznawanej za pierwszą teorię osobowości, pojęcie instynktu śmierci: to Tanatos sprawia, że my sami i nasze otoczenie jawi się nam jako odpychające. Instynkt śmierci prowadzi człowieka do różnych form agresji, skierowanej wobec siebie i innych. Istnieje wersja, że twórca psychoanalizy wprowadził tę ideę, usiłując wyjaśnić właśnie I wojnę światową.
Freud nie doświadczył II wojny światowej. We wrześniu 1939 r. zdecydował się na eutanazję, z uwagi na postępujące cierpienie związane z nowotworem jamy ustnej. W jaki sposób wyjaśniłby Holocaust, tego się nie dowiemy. Być może nawet nie próbowałby go tłumaczyć. Po II wojnie europejscy intelektualiści zamilkli lub przycichli, przytłoczeni niedawnymi działaniami własnymi, przedstawicieli swojego narodu lub komunistycznymi represjami. Bezwiednie oddali prawo głosu uchodźcom z Europy i Amerykanom.