Wszyscy jesteśmy kuzynami
Wszyscy jesteśmy kuzynami. Dlaczego niektórzy przypominają swoich bliskich, a inni nie?
Wykapany dziadek, skóra zdjęta z mamy – nic nie sprawia rodzicom większej radości niż odkrycie w dzieciach podobieństwa do członków rodziny. Dlaczego nam tak na tym zależy? Ile mamy w sobie z naszych przodków? Czy wnuk może być repliką, wierną kopią pradziadka? Czy naprawdę – jak powiada potoczne przekonanie – geny lubią przeskakiwać jedno pokolenie? A co z alkoholizmem wujka – czy ta skłonność może przytrafić się naszemu dziecku? Bo podobno w każdym pokoleniu naszej rodziny trafiał się jeden pijak...
To, jacy jesteśmy – kolor oczu, włosów, budowa ciała, skłonności do określonych zachowań – zostało postanowione w momencie, kiedy plemnik ojca dotarł do jaja matki, tworząc nową komórkę. W tej komórce w postaci oryginalnego, całkowicie niepowtarzalnego (z wyjątkiem bliźniąt jednojajowych) DNA została zapisana instrukcja budowy człowieka. Od tej chwili DNA mogło przystąpić do swoich zadań – budowania ciała oraz tworzenia własnych kopii, które zostaną zapisane w każdej komórce tego ciała.
Rodzice i dzieci
Richard Dawkins, wybitny ewolucjonista, zoolog i etolog, w książce „Samolubny gen” porównuje ciało do gmachu złożonego z pokojów – komórek. W każdym z tych pokojów znajduje się biblioteka, a w niej plany architektoniczne całego budynku. Biblioteką komórki jest jądro, a plany architektoniczne u człowieka kryją się w 46 tomach – chromosomach. Kartka w tym tomie to właśnie gen – odcinek DNA, jednostka dziedziczenia.
Chromosomy mają postać długich nici, wzdłuż których ułożone są geny, choć jeśli spróbowalibyśmy oglądać je pod mikroskopem, niełatwo byłoby odróżnić, gdzie kończy się jeden gen, a zaczyna drugi. To właśnie geny decydują, jak wyglądamy i kim jesteśmy oraz jak bardzo będziemy podobni do naszych przodków.