Ja My Oni

Czuli barbarzyńcy

Człowiek: psychofizyczna jedność

Nasze wydawnictwo służy radą, jak przywrócić porozumienie pomiędzy duszą a ciałem. Nasze wydawnictwo służy radą, jak przywrócić porozumienie pomiędzy duszą a ciałem. Mirosław Gryń / Polityka
Ludzie od wieków zwykli myśleć o sobie dwoiście.

Jako o marnej powłoce – dziesiątkach tkanek, układów, organów, które funkcjonują (lub szwankują) bez udziału woli, rzec można bezmyślnie. Oraz niematerialnym, być może nieśmiertelnym wnętrzu, czyli duszy, psychice, umyśle. Jedynie mózg gotowi byli traktować szczególnie: jako jeden z organów, ale jednak wyjątkowy, bo zdolny do autorefleksji. Racjonalny i przewidujący.

Niestety, również psychologia przez dziesięciolecia tkwiła w tej pułapce: zajmując się tajemnicami myślenia, odczuwania czy pamiętania, fizjologiczną maszynerię pozostawiła medycynie poszatkowanej na dziesiątki specjalności. Oraz rozmaitym szamanom, uzdrowicielom, egzotycznym mistrzom medytacji itd. Dziś dowody naukowe potwierdzają to, co od zawsze podpowiadały rozsądek i samoobserwacja: w zdrowym ciele zdrowy duch i na odwrót – dobry stan psychiczny wpływa pozytywnie na odporność, siłę i sprawność fizyczną. Nie tylko mózg, lecz nieomal całe ciało z niezwykłą czułością rejestruje wszystkie współczesne stresy, zagonienia, udręki. Słowem, istota ludzka to psychofizyczna jedność.

Ludzie XXI w. wydają się z jednej strony barbarzyńsko przesadzać z kultem wiecznie młodego, idealnie sprawnego i seksownego ciała. Z drugiej – zmorą czasów stały się choroby psychosomatyczne, otyłość i anoreksja, autoagresja i depresja. Jakby ciała nie rozumiały się z duszami. Nasze wydawnictwo służy radą, jak to porozumienie przywrócić. Co dobrego można zrobić – i dla duszy, i dla ciała – zmieniając nieco styl życia, sposób oddychania czy odżywiania. A przede wszystkim regularnie i rozsądnie ćwicząc.

Ja My Oni „Dusza i ciało” (100108) z dnia 09.05.2016; Wstęp; s. 3
Oryginalny tytuł tekstu: "Czuli barbarzyńcy"
Reklama