Joanna Podgórska: – Podczas gdy w innych odmianach psychoterapii dotyk jest rodzajem tabu, terapia Gestalt pracę z ciałem traktuje jako jedno z podstawowych narzędzi. Dlaczego?
Renata Procak: – Większość terapeutów innych nurtów unika kontaktu fizycznego ze względu na możliwość skarg o molestowanie. Dotyk jest bowiem kojarzony seksualnie. My tego, w jaki sposób możemy dotykać i jakie powinny być nasze intencje, uczymy się w czasie szkoleń. Mamy kodeks etyczny pracy z ciałem.
Izabela Osińska: – Kontakt z klientem zaczyna się od dotyku, bo się witamy, podając sobie ręce. To prosta forma, która później może przerodzić się w więź. Czasem wystarczy położyć człowiekowi rękę na ramieniu i dzięki temu wychodzi na jaw tabu, które on ma w sobie. Na przykład związane z dotykiem lub jego brakiem w rodzinie pierwotnej. Nie można wychować dziecka, nie dotykając go. Dorosły także potrzebuje przytulenia, bliskości.
R.P.: Dotyk jest także diagnostyczny. To, w jaki sposób klient podaje dłoń, w dużej mierze odzwierciedla jego stosunek do ludzi i świata. Niektórzy robią to bardzo nieśmiało, co jest sygnałem, że mają kłopot w kontaktach z ludźmi, może dlatego, że spotkało ich coś bardzo trudnego i ich Ja jest wycofane. Są też osoby, które witają się „uściskiem zimnej ryby”, tak jakby ich dłoń nie miała energii, uciekała od kontaktu, niczego nie mogła złapać i utrzymać. Może to oznaczać, że taka osoba nie potrafi włożyć energii w kontakt z drugim człowiekiem. Tak, jakby bała się zainwestować w relacje.