Agnieszka Sowa: – Lęk jest najbardziej powszechną ludzką emocją. Towarzyszy człowiekowi od momentu narodzin do śmierci. Czy pierwszy krzyk noworodka to właśnie wyraz lęku?
Czesław Czabała: – Niektórzy uważają, że to jest jednak strach.
Czym te dwie emocje się różnią?
Nad tym ciągle trwa dyskusja. Wiemy jednak, że strach, w odróżnieniu od lęku, ma konkretny realny powód, bezpośrednią, zewnętrzną przyczynę. W tym kontekście można uznać, że noworodek ma prawo się bać: w momencie przyjścia na świat zmienia się całe jego otoczenie – temperatura, światło, dźwięki, wszystko. Strach, który budzi się w nim wtedy, występuje później w różnych sytuacjach przez całe życie. To mechanizm przystosowawczy: człowiek, który nie odczuwa strachu, naraża się na olbrzymie niebezpieczeństwo, bo nie ucieka przed zagrożeniem ani z nim nie walczy. Więc, choć niezbyt przyjemna to emocja, jest zdecydowanie pozytywna. Lęk tworzy się zaś z przyczyn wewnętrznych – myśli, wyobrażeń, przeczuć, interpretacji zdarzeń, sposobu postrzegania świata. To, co w jednych budzi radość i zadowolenie, w innych wywołuje niepokój. Normalna rzeczywistość wydaje się im zagrażająca.
A co z lękiem przed śmiercią? Ona jest nieunikniona, więc realna. A jednak w tym przypadku nie mówimy o strachu.
To wyjątkowa, przyrodzona, najbardziej istotna emocja – człowiek najczęściej nie potrafi się pogodzić ze świadomością skończoności swojej egzystencji. Ale to lęk, nie strach, bo w momencie jego odczuwania realnego zagrożenia życia nie ma.
Czy lęk jest elementem wszystkich zaburzeń psychicznych?
W zasadzie tak. Rolę główną gra w zaburzeniach lękowych, lęku napadowym i w fobiach.