Czy kobiety są „z natury” zazdrosne o swoich mężczyzn? Według stereotypu i socjobiologii tak. Skoro bowiem kobiety skupione są w pierwszej kolejności na rodzeniu i wychowywaniu potomstwa, od zawsze rywalizują między sobą o najlepsze geny i zasoby mężczyzn. Są więc bardziej zazdrosne o mężczyzn, ponieważ to do mężczyzn ostatecznie należy decyzja, której kobiecie przekażą swoje geny.
Zazdrość najczęściej jest definiowana jako stan wywołany sytuacją postrzeganą jako zagrożenie związku. Motywuje do podjęcia działań mających na celu ochronę relacji i odsunięcie zagrożenia ze strony osoby trzeciej. To taki rodzaj emocji, który zakłóca spokój parze, prowadząc do licznych konfliktów, zmniejszania się poziomu zaufania, a ostatecznie oddalania się partnerów. Podobne jej mechanizmy działają i u kobiet, i u mężczyzn.
Zgodnie z koncepcją, którą w książce „Zazdrosny partner” zaprezentowała Nina W. Brown, doktor pedagogiki z Old Dominion University, można wyróżnić cztery style zazdrości, które prezentują zarówno mężczyźni, jak i kobiety:
Lgnący. Zazdrość o każdą chwilę spędzoną przez bliską osobę z kimś innym, odbieranie każdego przejawu jej samodzielności jako formę zagrożenia.
Reaktywny (podejrzliwy, paranoiczny). Odczuwanie przymusu poznania myśli i działań partnera.
Manipulacyjny. Nieokazywanie zazdrości wprost, a nakłanianie osoby bliskiej do określonych zachowań.
Egocentryczny. Chęć bycia stale w centrum uwagi.
Niekiedy zdarza się, że odczuwana przez kobietę zazdrość przybiera niebezpieczną formę zazdrości patologicznej, będącej najczęściej skutkiem przedłużającego się stanu nieufności wobec partnera. Towarzyszyć jej może urojenie niewierności ze strony partnera prowadzące do nieustannych nieporozumień, śledzenia partnera czy sprawdzania jego osobistych rzeczy w poszukiwaniu dowodów na potwierdzenie swoich podejrzeń.