Ja poza sobą, czyli czy człowiek powinien wierzyć we wszystko, co myśli o sobie
Tożsamość poza Ja
Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 30. „Do czego nam ego”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
Kiedy ktoś pyta o to, kim jesteś, a ty udzielasz rzeczowej, uczciwej i mniej lub bardziej szczegółowej odpowiedzi, to co właściwie robisz? Co się wtedy dzieje w twoim umyśle? Można powiedzieć, że opisujesz swoje Ja, na ile je znasz, podając najbardziej istotne fakty, które w jakiś sposób oddają istotę twojej tożsamości. „Jestem Kasia. Jestem kobietą, matką, życzliwą osobą, choć bywam czasem złośliwa. Jestem prawniczką, buddystką, wegetarianką”. Kiedy człowiek to robi, wytycza w swoim umyśle granicę. To, co znajduje się wewnątrz, odczuwa jako swoje Ja. Co pozostaje na zewnątrz – jako nie-Ja, świat zewnętrzny.
Rodzajów linii granicznych bywa tyle, ile wyznaczających je osób. Wytyczają obszar tego, co stanowi o ich istocie i odrębności, tego, z czym się utożsamiają, a z czym nie. Najbardziej naturalną linią graniczną, którą ludzie uznają za istotną, jest skóra, zamykająca w sobie ich organizm. Poza są rzeczy, które uważają za swoje (mój dom, moje ubrania, moja praca), ale nie są one nimi. Można by pomyśleć, że granica skóry jest tak realna i oczywista, że żadne inne rozgraniczenia nie są praktycznie możliwe. Tymczasem jednak większość ludzi wykreśla jeszcze jedną, bardziej nawet istotną, granicę przebiegającą wewnątrz ich organizmu.
Aby sprawdzić, czy tyczy się to ciebie, odpowiedz na pytanie: Czy czujesz, że jesteś ciałem, czy raczej że posiadasz swoje ciało?