Bycie dobrym dzieckiem przez całe stulecia oznaczało podporządkowanie swoich osobistych interesów interesom rodziny. Obejmowało najważniejsze kwestie. Małżeństwo – swoboda wyboru partnera to bardzo niedawny wynalazek i wciąż mało powszechny w skali globalnej. Prokreację – rodzina zwykle oczekiwała szybkiego spłodzenia potomstwa określonej płci. Wybór kariery zawodowej – najczęściej kontynuację rodzinnej praktyki lub rzemiosła, przejmowanie rodzinnego majątku i interesów. Obyczaje i religię – odstępstwo od wiary najczęściej powodowało wykluczenie z familii. W czasach gdy nie istniał system opieki społecznej, a opieka nad potrzebującymi spoczywała na dzieciach, decyzje podejmowane w każdym z tych obszarów mogły odbić się również na rodzicach oraz bliższych i dalszych krewnych.
Przedwczoraj
Jednocześnie jednak w każdym pokoleniu ujawniała się charakterystyczna ewolucyjna presja na próbowanie czegoś nowego. Burza hormonów i gwałtowny rozwój mózgu w wieku nastoletnim popychające młode osobniki do brawury i kwestionowania wszelkich reguł oraz zakazów. Naturalne dla wielu gatunków poszukiwanie własnej przestrzeni (terytorium) lub zajęcia lepszej pozycji w hierarchii. Konflikt rodziców z dziećmi na tle właśnie tych popędów jest jednym z najpowszechniejszych i najstarszych wątków w kulturze: od mitologii (walka Zeusa z ojcem Kronosem), przez religię (wątek syna marnotrawnego), aż po literaturę popularną (mezalianse rodzinne).
Jeśli spojrzy się na te konflikty przez pryzmat ekonomii, łatwo dostrzec, że część zrodzona była przez system produkcji, w jakim przyszło żyć ludziom w danej epoce. Przez całe stulecia głównym źródłem bogactwa były zasoby naturalne: najpierw żyzna ziemia i woda, stada zwierząt i pastwiska, później surowce mineralne.