Ja My Oni

Marta i Ola (Lgbt+)

Marta i Ola: Pewnie sąsiedzi nas już omówili wzdłuż i wszerz

Na naszym placu zabaw widać, jak łatwo czasami o podziały i konflikty, takie jak w całym społeczeństwie. Można je zgasić, pod warunkiem że nikt nie zapala zapałki ­– a tym jest przekazywanie stereotypów i akceptowanie różnych rodzajów przemocy – żeby je ponownie rozognić. I my na naszym placu zabaw spotykamy się, rozmawiamy i działamy. To miejsce dla wszystkich. Na naszym placu zabaw widać, jak łatwo czasami o podziały i konflikty, takie jak w całym społeczeństwie. Można je zgasić, pod warunkiem że nikt nie zapala zapałki ­– a tym jest przekazywanie stereotypów i akceptowanie różnych rodzajów przemocy – żeby je ponownie rozognić. I my na naszym placu zabaw spotykamy się, rozmawiamy i działamy. To miejsce dla wszystkich. Marta Zabłocka
Na placu zabaw sąsiadka spytała, czy ja jestem mamą Franka, czy Ola. Powiedziałam, że on jest naszym synem.

Marta: – Czuję podskórnie, że otwartość nie zawsze jest dla mnie bezpieczna. Wolę też być znana z tego, co robię, a nie z tego, jaką mam tożsamość. Nie zagłębiam się publicznie w subtelności tej tożsamości, bo to dla mnie bardzo osobista kwestia.

Ale myślałam o tym, do jakiego magazynu nas zaprosiłaś. POLITYKĘ czy dodatki do niej czytają osoby, które mają raczej określone poglądy. I nurtuje mnie taki temat: wielu miało nadzieję, że po wyborach prezydenckich wszystko się zmieni. Że one będą takim magicznym przyciskiem: bach i albo konfetti, albo dramat. A to nie jest tak, że jeden dzień raz na wiele lat coś może odwrócić. Wystarczy spojrzeć na dyskusje, które toczyły się po ogłoszeniu wyników: wykluczanie ludzi odbywa się z każdej strony. Mam na to dużą niezgodę. Sfera publiczna jest zdominowana przez podsycanie konfliktów, które szczerze mówiąc, nie zawsze mają przełożenie na to, co się dzieje np. na naszym podwórku. Ja mam pytanie do ludzi, niezależnie od tego, czy czytają POLITYKĘ, czy oglądają TVP: na ile starają się rozmawiać z innymi ludźmi, na ile lubią siebie, na ile lubią swoich sąsiadów?

Katarzyna Czarnecka: – Właśnie o podwórku i sąsiadach chcę z wami porozmawiać.
M: – To dobrze. Głosowaliśmy tu bardzo różnie. I robi na mnie wrażenie, kiedy sąsiad, który ma zupełnie inne poglądy i który wywiesza u siebie kandydatów, na których ja bym w życiu nie zagłosowała, daje nam ścianę, żebyśmy mogli zrobić mural. I że w jednym tygodniu są wybory, a w drugim sprzątamy plac zabaw razem, wszyscy, niezależnie od tego, jak kto głosował. Jak wiem, że moja sąsiadka nie pójdzie do sklepu, to jej zrobię zakupy. Raz się z nią zgadzam, raz się nie zgadzam, ale się lubimy. Dla mnie to jest kluczem do wszystkiego, odtrutką na to, co słyszę w mediach.

Ja My Oni „Ludzie LGBT+” (100173) z dnia 17.08.2020; Sami o sobie; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Marta i Ola (Lgbt+)"
Reklama