Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Niezbędnik

Niech Grecy wyjdą

Nouriel Roubini jest profesorem ekonomii na Uniwersytecie Nowojorskim i szefem ośrodka badawczego Roubini Global Economics. Nouriel Roubini jest profesorem ekonomii na Uniwersytecie Nowojorskim i szefem ośrodka badawczego Roubini Global Economics. Chris Buck / Corbis, Image Bank/Flash Press Media
Rozmowa z Nourielem Roubinim, amerykańskim ekonomistą, o kłopotach gospodarczych strefy euro i możliwych środkach zaradczych

Wawrzyniec Smoczyński: – Napisał pan, że strefa euro zmierza do rozpadu. Skąd ten pesymizm?
Nouriel Roubini: – Bo polityka przyjęta przez państwa Unii Europejskiej nie rozwiązała i nie rozwiąże fundamentalnych problemów niskiej konkurencyjności i rozbieżnego rozwoju gospodarczego. Podejście polegające na przeczekiwaniu kryzysu w niczym tu nie pomogło. Jeśli taka polityka będzie kontynuowana, strefa euro przesunie się w kierunku niekontrolowanych bankructw, a wreszcie rozpadu samej unii walutowej, gdy niektórzy słabsi członkowie z niej wylecą.

Europejska unia gospodarcza i walutowa nigdy nie spełniała wszystkich wymogów optymalnego obszaru walutowego. Jej założyciele mieli nadzieję, że samo połączenie przyspieszy reformy strukturalne, a tempo wzrostu gospodarczego i produktywność się ujednolicą. Rzeczywistość okazała się inna. Paradoksalnie, ujednolicenie stóp procentowych spowodowało wzrost rozbieżności w polityce fiskalnej. Brakowi dyscypliny budżetowej po stronie Grecji i Portugalii towarzyszyło powstanie baniek spekulacyjnych w Hiszpanii i Irlandii. Reformy strukturalne odłożono na później, podczas gdy wzrost płac rozszedł się ze wzrostem wydajności. Rezultatem jest spadek konkurencyjności na peryferiach strefy euro.

Wszystkie udane unie walutowe prędzej czy później były powiązane z uniami politycznymi i budżetowymi. Ale pochód Europy w stronę unii politycznej został zatrzymany, a unia budżetowa wymagałaby znaczących wpływów podatkowych na poziomie federalnym i powszechnej emisji euroobligacji, gdzie podatki Niemców i innych podatników w rdzeniu strefy euro stanowiłyby zabezpieczenie nie tylko ich własnych długów, ale także długów krajów peryferyjnych.

Niezbędnik Inteligenta „Trzęsienie kapitalizmu” (100003) z dnia 19.01.2012; Jak kryzys dotarł do Europy; s. 39
Reklama