Czy ludzka kultura jest rzeczywiście trzymana na krótkiej smyczy genów, jak to ujął ojciec socjobiologii Edward O. Wilson? Wydaje się, że spór o to, co rządzi człowiekiem: jego geny czy kultura – może nie mieć większego sensu.
Mam psa, dwuipółletnią suczkę Maszę. Masza jest piękna i mądra, umie też wiele rzeczy, które czasem mnie zadziwiają. Gdy rzucam jej patyk, zawsze wie, gdzie poleci i gdzie upadnie, nawet jeśli staram się ją oszukać i wykonuję zamach w innym kierunku. Masza kątem oka widzi zmianę i w ułamku sekundy przelicza trajektorię lotu, uwzględniając najwyraźniej siłę wyrzutu, masę patyka i kierunek wiatru. Gdy trzymam dwa patyki, a rzucam tylko jeden, nigdy do niego nie biegnie, tylko obserwuje jego lot i wzrokiem pyta mnie o następny.
Niezbędnik Inteligenta
„Co mamy w genach”
(100079) z dnia 17.03.2014;
Oblicza genetyki;
s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Na smyczy genów?"