John Henry Newman w opublikowanej w 1852 r. pracy „Idea uniwersytetu” (The Idea of a University) stwierdzał, że „kiedy masa młodych ludzi, pełnych zapału, o otwartych oczach i sercach, przyjaznych w stosunku do otoczenia, jak to bywa regułą u młodych, zejdzie się w jednym miejscu i swobodnie ze sobą obcuje, można być pewnym, że będą się uczyć jedni od drugich, nawet jeżeliby nie było nikogo, kto ma ich nauczać; rozmowa wszystkich jest serią wykładów dla każdego z osobna, zdobywają nowe idee i poglądy, świeży materiał do przemyśleń i określone zasady do wypowiadania sądów i działania, dzień po dniu”.
Życie kolegialne
W XIX w. uczelnie anglosaskie w różnych krajach – w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych Ameryki – łączyła tradycja życia kolegialnego (collegiate way), która z kolei wynikała z przekonania, że program nauczania realizowany przez profesorów, posiadana przez uczelnię biblioteka i kadra naukowa nie wystarczają do stworzenia prawdziwego kolegium (college). Decydowało o tym wspólne życie, oderwane od pokus zwykłego świata.
Co najmniej do połowy XIX w. uczelnie lokowano na terenach wiejskich, z dala od miejskiego zgiełku. Ich idylliczne położenie było na tyle istotne, że kiedy władze Karoliny Północnej powoływały w 1789 r. nową uczelnię, w akcie założycielskim zaznaczono, że siedziba ma się znajdować w odległości co najmniej pięciu mil od najbliższego miejsca rozpraw sądowych, czyli miasta. W 1801 r. siedzibą University of Georgia została nowo powstała miejscowość o nazwie Athens, znajdująca się pośrodku głębokiej puszczy. Nawet w Anglii dwie najbardziej szacowne uczelnie, Oksford i Cambridge, były położone z dala od dużych ośrodków miejskich.