Niezbędnik

Cambridge: albo najlepiej, albo wcale

Prof. sir Leszek Borysiewicz, od października 2010 r. jest 345 wicekanclerzem Uniwersytetu Cambridge. Prof. sir Leszek Borysiewicz, od października 2010 r. jest 345 wicekanclerzem Uniwersytetu Cambridge. Przemysław Kozłowski / Forum
O tym, jak się zarządza jednym z najlepszych uniwersytetów świata, opowiada prof. Leszek Borysiewicz, 345. wicekanclerz Uniwersytetu Cambridge.

Zuzanna O’Brien: – Kto może starać się o przyjęcie na studia do Cambridge?
Leszek Borysiewicz: – Każdy, kto spełnia nasze wymagania. To jedyne kryterium. Nie bierzemy pod uwagę ani tego, jaką kandydaci skończyli szkołę, jakie mają pochodzenie czy możliwości finansowe. Liczą się tylko najlepsze wyniki w nauce, talent, szerokie horyzonty i pasja dla wybranej dziedziny. Nie ma co kryć – ponieważ naszym celem jest najwyższy standard nauczania, wymagania te są bardzo wysokie, a konkurencja – ogromna. Przyjmujemy wyłącznie najlepszych.

Dobre stopnie wystarczą? O rozmowach kwalifikacyjnych do was krążą legendy.
Dobre nie wystarczą – trzeba mieć najlepsze! Podania o przyjęcie na studia licencjackie składa się przez brytyjski system UCAS (Universities and Colleges Admissions Ser­vice). Aplikuje się do jednego z 31 naszych college’ów. Najstarszy to Peterhouse, założony w 1284 r., najmłodszy – Robinson College z 1979 r. To autonomiczne władze college’u decydują o przyjęciu lub odrzuceniu podań. Nie można aplikować jednocześnie do nas i na Uniwersytet Oksfordzki. Co roku mamy ok. 17 tys. podań na 3300 miejsc. Z każdym z kandydatów spotykamy się na dwóch rozmowach. Dotyczą one wybranego przedmiotu studiów, ale nie są sprawdzianem wiedzy, tylko próbą oceny, jak bardzo przyszły student czy studentka są zainteresowani daną dziedziną, co poza nią ich pasjonuje, czy potrafią dyskutować i są ciekawi świata. To też okazja, żeby opowiedzieli nam coś o sobie. Legendy biorą się stąd, że zdarza się, iż kandydata na medycynę pytamy o filmy przyrodnicze, a tego na historię – o ostatnie wydarzenia polityczne. Nie chodzi o to, że student Cambridge ma wiedzieć wszystko, ale musi interesować się otaczającym go światem i widzieć związek między różnymi dyscyplinami.

Niezbędnik Inteligenta „Uniwersytety 700 lat sporów” (100081) z dnia 05.05.2014; Wczoraj i dziś; s. 92
Reklama