Stałem się śmiercią; niszczycielem światów – tym cytatem z „Bhagawadgity” Robert Oppenheimer skomentował pierwszą próbę wybuchu ładunku atomowego. Realne testy na Hiroszimie i Nagasaki potwierdziły, że naukowy szef Projektu Manhattan, odpowiedzialnego za skonstruowanie bomby atomowej, miał rację. A przecież bomba ta jest niczym w porównaniu z termojądrową, opartą na mechanizmie fuzji jąder atomowych.
Nowy rodzaj broni wszedł do arsenału w ciągu dekady od zakończenia II wojny światowej; w 1952 r. pierwszej eksplozji bomby wodorowej dokonali Amerykanie, rok później Związek Sowiecki. Nastała nowa epoka z wielu względów. Na ponad pół wieku świat został podzielony żelazną kurtyną na wrogie obozy znajdujące się w stanie zimnej wojny polegającej na ciągłym napięciu i gotowości do odparcia potencjalnego ataku.
Logika zimnowojennej rywalizacji narzucała konieczność odpowiedzi na wiele nowych pytań: jak przygotować się na wypadek realnego konfliktu jądrowego? Jak zarządzać rozwojem nowych technologii w epoce big science, oznaczającym konieczność olbrzymich publicznych inwestycji w obszar badań i rozwoju? Jakie kierunki badań wspierać? Jak identyfikować obiecujące technologie i gałęzie przemysłu? W jaki sposób przygotowywać do wyzwań społeczeństwa?
Strategia MAD
Skalę wyzwań zimnowojennej rzeczywistości najlepiej przedstawił Herman Kahn, amerykański guru w dziedzinie analizy strategicznej. To on był pierwowzorem Dr Strangelove’a, głównego bohatera filmu Stanleya Kubricka „Dr Strangelove lub jak przestałem się martwić i pokochałem bombę”. Kahn odrzucał apokaliptyczną wizję świata nakreśloną przez Oppenheimera; zakładał, że ewentualna wojna termojądrowa nie doprowadzi do pełnej zagłady.