Niezbędnik

Fantazja polska

Futuryści znad Wisły

Metro w Warszawie pojawiło się w 1896 r. w powieści Wodzimierza Zagórskiego „W XX wieku”. Metro w Warszawie pojawiło się w 1896 r. w powieści Wodzimierza Zagórskiego „W XX wieku”. Jacek Kadaj/Alamy Stock Photo / BEW
Literatura science fiction pełna jest przepowiedni dotyczących rozwoju technologicznego i społecznego. Które wizje polskich autorów się spełniły?
Kraków 1950 r. był ogromnym miastem zabudowanym nowoczesnymi konstrukcjami. Przynajmniej w wizji Michała Bałuckiego z początku XX w.Gerard/Reporter Kraków 1950 r. był ogromnym miastem zabudowanym nowoczesnymi konstrukcjami. Przynajmniej w wizji Michała Bałuckiego z początku XX w.

Kiedy myślimy o fantastyce naukowej, pierwszym skojarzeniem jest realizacja technologii mieszczących się w pojęciowych granicach nauk ścisłych współczesnych pisarzom. Jako proroka postrzegamy Juliusza Verne’a – nie minęło 100 lat, odkąd opisywana przez niego jako fikcja podróż na Księżyc stała się rzeczywistością. Pół wieku wystarczyło, aby spełniła się wizja Stanisława Lema z „Powrotu z gwiazd”, gdzie przybywający na Ziemię po wielowiekowej misji Ijon Tichy zamiast tradycyjnych książek znajduje w bibliotece zbiór kryształów, na których treść została utrwalona w sposób elektroniczny.

W Polsce skądinąd czas pod tym względem płynie we własnym tempie. O sieci osobistych komunikatorów (czytaj komórek), których w 1947 r. jeszcze na świecie nie było, pisał Andrzej Ziemięcki w wydanym wówczas „Schronie na placu Zamkowym”. Ta wizja ziściła się dwa razy szybciej niż warszawskie metro – wynalazek znany już przecież choćby z Londynu wcześniej niż w 1896 r., momencie publikacji powieści Włodzimierza Zagórskiego „W XX wieku”.

Drugim skojarzeniem muszą być jednak w przypadku SF nauki społeczne. Wizje rozwoju ekonomii czy obyczajów bywają zresztą splecione z technologią. Przykładem spełnionego niemal już proroctwa wydaje się jedna z początkowych scen kultowego „Ubika” Philipa K. Dicka z 1969 r. Bohater książki, Joe Chip, jest uwięziony w mieszkaniu i głodny, bo drzwi wejściowe i lodówka domagają się za otwarcie uiszczenia zaległych opłat za czynsz i zakupy. Skądinąd warto wspomnieć, że 100 lat temu instalacje gazowe służące do gotowania czy nagrzewania wody działały wskutek regularnego zasilania monetami, które co jakiś czas wybierał z puszek inkasent (w Wielkiej Brytanii np.

Niezbędnik Inteligenta „Magia utopii” (100112) z dnia 17.10.2016; Kultury futuro; s. 105
Oryginalny tytuł tekstu: "Fantazja polska"
Reklama