W drugiej dekadzie XXI w. niewiele jest kwestii, które nastręczałyby więcej problemów niż rozpoznanie, co jest rzeczywistością. Najpoważniejszym symptomem kryzysu jest zaś utrata wiary w prawdę jako wartość samą w sobie i podstawę społecznej komunikacji. Skoro jednak prawda opuściła świat polityki, mediów, a nawet na polu nauki jej pozycja nie jest tak pewna jak dawniej, to czy możemy szukać jej w dziedzinie sztuki?
Jeśli przyjmiemy, że logiką instytucji panujących nad naszą rzeczywistością jest przysłanianie prawdy, ukrywanie alternatywnych dróg rozwoju rzeczywistości, symulowanie polityki i wykonywanie jej w trybie gabinetowym, to sztuka jawi się jako tego świata przeciwieństwo.