Wchodząc w epokę transhumanizmu, gdzie coś lepszego niż człowiek nie jest już tabu, warto przeanalizować dzieje ulepszania rodzaju ludzkiego nazwanego eugeniką.
Marzenia o mechanicznych istotach i innych frankensteinach z pewnością ugruntowały ludzką gotowość na wielką, medycznoinżynieryjną przygodę z poprawioną wersją Homo sapiens. Jednak o wiele bardziej realnym doświadczeniem w tym zakresie była eugenika – szeroko zakrojony, międzynarodowy system działań polityczno-administracyjnych na rzecz kontroli urodzeń, zapobiegania mnożeniu się „niepożądanego elementu”, zdrowotności genetycznej społeczeństwa i czystości rasy.
Bilans jej stulecia, zakończonego w latach 60.
Niezbędnik Inteligenta
„Postczłowiek”
(100124) z dnia 02.10.2017;
Historia, filozofia, religia;
s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Ciemne strony lepszej wersji"