Testowy lot Steve’a Austina z emitowanego w latach 70. serialu „The Six Million Dollar Man” kończy się tragicznie – prototypowa maszyna rozbija się na pustyni, a ciało astronauty ulega rozległym uszkodzeniom. Wkrótce okaleczony organizm zostanie uzupełniony bionicznymi protezami kończyn i lewego oka. Odtąd wzrok Steve’a jest wzbogacony o funkcję widzenia teleskopowego oraz wspomagany mikroskopową soczewką. Podobnym udoskonaleniom poddaje się ukochaną porucznika – po wypadku wszczepia się jej m.in. bioniczne ucho, pozwalające na odbiór niesłyszalnych dla człowieka częstotliwości i dźwięków z dużych odległości.
Literackie, filmowe i komiksowe wizje usprawnienia oraz rozszerzenia ludzkiego aparatu zmysłowego od dekad kształtują wyobrażenia na temat możliwości ingerencji technologii w cielesność. Kultowe utwory z gatunku fantastyki naukowej, szczególnie w nurcie cyberpunkowym, jak „Neuromancer”, „Schismatrix” czy „Ghost in the Shell”, opisują liczne ingerencje w hardware człowieka poprzez łączenie go z mechanicznymi i elektronicznymi implantami lub protezami. Nie będziemy tu jednak mówić o inwazyjnych zabiegach, technomedycznych nowinkach spełniających wizje futurystów czy hipotetycznych technologiach przyszłości. Skupimy się na dzisiejszych realiach, a więc dostępnych masowemu użytkownikowi technologicznych rozwiązaniach wspierających ludzkie zmysły, rozszerzających ich możliwości albo wręcz zastępujących ich funkcje.
Zobaczyć dźwięk
Zmysły pośredniczą między ludzkim umysłem a światem zewnętrznym. Umiejscawiają ciało człowieka w przestrzeni i sąsiedztwie różnych elementów otoczenia, pozwalając na nawiązanie z nimi kontaktu. Różne kultury wypracowują jednak odmienne hierarchie zmysłów z ich specyficznym uszeregowaniem pod względem wartości poznawczej.