Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Niezbędnik

Pierwsi lepsi ludzie

Superbohaterowie mrocznej przyszłości

„Ghost in the Shell” (2017 r.), Scarlett Johansson jako Motoko Kusanagi „Ghost in the Shell” (2017 r.), Scarlett Johansson jako Motoko Kusanagi BEW
Jak nadludzie w kulturze popularnej w ciągu 200 lat z największego zagrożenia ludzkości stali się jej największymi zbawcami, a wreszcie – niepotrzebnymi uchodźcami.
Poświęcona eksperymentom genetycznym „Wyspa doktora Moreau” H.G. Wellsa w adaptacji z 1932 r.East News Poświęcona eksperymentom genetycznym „Wyspa doktora Moreau” H.G. Wellsa w adaptacji z 1932 r.

Kultura popularna zaczęła się od kryminału, opowieści grozy i science fiction. Od XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej i epoki wielkich wynalazków. Wszystkie te dziedziny połączył sen, który przyśnił się dwieście lat temu pewnej młodej angielskiej damie, córce myśliciela społecznego Williama Godwina (prekursora anarchizmu) i pisarki Mary Wollstonecraft (prekursorki feminizmu), przyszłej drugiej żonie romantycznego poety Percy’ego Shelleya.

Mary Shelley miała 19 lat, gdy napisała „Frankensteina” – trochę gotycką powieść grozy, a trochę naukową fantazję. „Niemało już zrobiono, ale ja pokażę więcej, wiele więcej! – deklaruje jej tytułowy bohater, naukowiec o imieniu Wiktor. – Postępując utartymi już szlakami, pójdę na przebój nowej drogi, zbadam nieznane moce i odsłonię światu najskrytsze tajniki stworzenia”. W laboratorium udaje mu się tchnąć życie w postać zlepioną z części poznajdywanych na cmentarzach, w kostnicach i rzeźniach. Wystraszony monstrum, które stworzył, pozwala mu uciec. Ono dokonuje zbrodni, a później ściga Frankensteina po świecie.

Historia ta, którą zna niemal każdy także z dziesiątków trawestacji i nowych wersji, ukazała się drukiem w 1818 r., dając – zdaniem niektórych – początek gatunkowi nazwanemu później science fiction, czyli fantastyką naukową.

Kreatury masowej kultury

W oryginalnej wizji Mary Shelley ważny jest nie tylko fabularny faustowski motyw i forma, ale też tło społeczne. Twór Frankensteina, który w założeniu ma być człowiekiem udoskonalonym, zwraca się przeciwko ludziom, bo jest przez nich traktowany jako coś gorszego. Trafia do klasowego społeczeństwa w czasach wielkich przewartościowań wywołanych rozwojem nauki (Percy Shelley pasjonował się rozwojem teorii ewolucji, pracami Erasmusa Darwina, dziadka Karola), kiedy alchemia i moce nadprzyrodzone walczą z nowoczesnością – i widać tę walkę w życiorysie samego Wiktora Frankensteina.

Niezbędnik Inteligenta „Postczłowiek” (100124) z dnia 02.10.2017; Nowe horyzonty; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Pierwsi lepsi ludzie"
Reklama