Niezbędnik

Ciemne ekologie hipermortona

O Naturze, która – jak mówi kontrowersyjny filozof przyrody – nie istnieje

Timothy Morton Timothy Morton materiały prasowe
Nowa ekologia musi się obyć bez Natury, bo Natura nie istnieje. Witajcie w melancholijnym świecie według Timothy’ego Mortona, kontrowersyjnego filozofa przyrody młodego pokolenia.
„Nowe społeczeństwo ekologiczne musi być inne niż dzisiejsze”.Anita Clark/Masterfile/EAST NEWS „Nowe społeczeństwo ekologiczne musi być inne niż dzisiejsze”.

Pobudka. Słońce. Ptak. Owad. Fotosynteza. Pierwsza myśl: Jest pięknie. Druga myśl: To koniec. I trzecia: Co robić? Krzyczeć czy umierać? Budzimy się przecież nie tyle do życia, co do śmierci – zmierzamy ku niej indywidualnie, ale przede wszystkim planetarnie. Ku własnemu zaskoczeniu (za naszych czasów było przecież inaczej) znaleźliśmy się w środku zagmatwanych, traumatycznych wydarzeń, takich jak globalne ocieplenie i masowe wymieranie. Witajcie w katastrofie. Włączamy telewizję, radio, internety, a tam bombardowanie doniesieniami o zdychającym na cienkiej krze niedźwiedziu, o jeszcze jednym martwym żółwiu z kulą plastiku w żołądku. Gdyby brać je do siebie, tak na poważnie, „trzeba by się zwinąć w pozycji embrionalnej albo po prostu zwinąć w kulkę wyparcia jak jeż”. Oczywiście zamiast kulki można zrobić rewolucję. Jasne. Neoliberalny kapitalizm jest tak opresyjny, tak wszechogarniający, że tylko ogólna rewolta, wielkie społeczne poruszenie może obalić korporacje i ich industrialne struktury dyszące w atmosferę dwutlenkiem węgla. Niestety, szybciej Ziemia się roztopi, zanim to nastąpi, pisze urodzony w 1968 r. Timothy Morton, najbardziej w tej chwili popularny i najbardziej frapujący filozof zajmujący się problemem Ekologii w Czasach Kresu Wszystkiego.

Morton przekonuje, że w pewien „zabawny” sposób jest tak, jakby umarł już nie tylko Bóg (Nietzsche), ale także świat (rozumiany jako stabilny układ punktów odniesienia dla naszych działań): „To właściwie ulga. Zupełnie jak w horrorach, których bohater lub bohaterka odkrywa, że już nie żyje. Jeśli nie żyjesz, to nie ma się czego bać, nieprawdaż?”. Witajcie w ciemnej ekologii, pisze Morton. Ciemnej w sensie noir, jak z kryminałów, gdzie detektyw odkrywa w toku dochodzenia, że sam jest sprawcą wszystkich okropności.

Niezbędnik Inteligenta Nr 1/2018 (100133) z dnia 25.06.2018; Człowiek; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Ciemne ekologie hipermortona"
Reklama