Niezbędnik

Kosmos szeroko otwarty

Kiedy znów człowiek stanie na Księżycu?

Tak będą wyglądały górny człon rakiety Space Launch System i statek Orion (na pierwszym planie), które w pierwszy rejs wokół Księżyca mają wyruszyć w czerwcu 2020 r. Tak będą wyglądały górny człon rakiety Space Launch System i statek Orion (na pierwszym planie), które w pierwszy rejs wokół Księżyca mają wyruszyć w czerwcu 2020 r. Walter Myers/Science Photo Library / EAST NEWS
Długo wydawało się, że po sukcesach misji Apollo sprzed pół wieku człowiek już nigdy nie wzniesie się dalej niż na orbitę okołoziemską. Ale w ciągu następnej dekady może się to zdarzyć. Naprawdę.
Prace nad konstrukcją systemu SLS.NASA Photo/Alamy Stock Photo/BEW Prace nad konstrukcją systemu SLS.

Wystarczy pół godziny, aby ze słynnej ulicy Bourbon Street w centrum Nowego Orleanu dotrzeć do zakładów Michoud Assembly Facility należących do amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. To jedna z największych montowni na świecie. Zajmuje ponad 300 ha płaskich jak stół terenów, które byłyby regularnie zalewane przez wodę, gdyby nie olbrzymie wały przeciwpowodziowe. Właśnie tu, w delcie Missisipi, agencja od ponad pół wieku buduje swoje rakiety. W latach 60., kiedy realizowany był program Apollo, w wielkiej hali montażowej składano główne człony Saturna V – rakiety, dzięki której ludzie dotarli na Księżyc. W połowie lat 70. nadszedł czas wahadłowców kosmicznych. Wówczas w Michoud Assembly Facility zaczęto produkować olbrzymie zbiorniki zewnętrzne promów – charakterystyczne żółte cylindry o średnicy 8 m i wysokości ponad 40 m, wypełniane przed startem setkami ton ciekłego paliwa, którego wystarczało na osiem minut lotu.

Epoka wahadłowców trwała prawie cztery dekady. Dobiegła końca w 2011 r. Właśnie wtedy zaczął się czas rakiety, dla której wciąż nie wymyślono chwytliwej nazwy. Roboczo mówi się o niej Space Launch System, w skrócie SLS. To ona ma umożliwić ludziom powrót na Księżyc, a później podróż na Marsa. Jest już prawie gotowa. W Michoud powstaje jej główny, dolny człon o wysokości 64,6 m. Stoi w szesnastopiętrowym specjalnie zbudowanym hangarze. Jednak cała rakieta będzie znacznie większa. W zależności od wersji jej wysokość wyniesie od 98 do 111 m. Pozostałe elementy tego giganta powstają – i są intensywnie testowane – w kilku innych ośrodkach NASA zlokalizowanych na południu USA. Pewnego dnia cały ten zestaw wzleci ku niebu z przylądka Canaveral na Florydzie, gdzie znajduje się słynne Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy’ego.

Niezbędnik Inteligenta Nr 4/2018 (100141) z dnia 03.12.2018; Cywilizacja; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Kosmos szeroko otwarty"
Reklama