Przez rok ludzkość produkuje tyle plastikowych odpadów, ile sama waży. 9 proc. trafia do przetworzenia, 12 proc. do spalarni. Reszta zanieczyszcza morza i lądy. I leniwie rozkłada się na wysypiskach. Co z tym zrobić?
Pełnej rezygnacji z tworzyw sztucznych nikt rozsądny nie proponuje. Mają zbyt wiele pożytecznych zastosowań, oczywiste są choćby te w medycynie. Ale jest też znacząca grupa plastików, z którymi można się rozstać bez heroicznych wyrzeczeń i poczucia straty. Należą do nich materiały niby łatwo rozkładalne, a faktycznie śmiecące jeszcze bardziej. A także przedmioty bardzo chwilowego wykorzystania.
Próby ich eliminacji – zwłaszcza jednorazówek – podejmowane są na wszystkich kontynentach, także w państwach na dorobku.
Niezbędnik Inteligenta
Nr 2/2019
(100151) z dnia 08.07.2019;
Cywilizacja;
s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Na styku plastiku"