Intelektualni prześladowcy Kaczyńskiego
Spotkanie autorskie Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki
Zgłosił się Janicki, namówił Władykę – rozpoczął ubiegłotygodniowe spotkanie wokół książki „Brat bez brata” Jerzy Baczyński. Mariusz Janicki i Wiesław Władyka – dwie odmienne osobowości, kilkanaście lat współpracy, setki tekstów, które czyta się jak spójną całość. – Duet tajemniczy, który przewidział wszystko, co dziś na scenie politycznej obserwujemy – mówił redaktor naczelny POLITYKI. I to właśnie znalazło się w jednej obszernej publikacji, rozszerzonej o dodatkowe niepublikowane wcześniej treści. Na czynniki pierwsze rozkładał je podczas dyskusji z autorami dziennikarz Jarosław Kuźniar. Rozmowie przysłuchiwali się m.in. byli i obecni politycy, przedstawiciele ogólnopolskich mediów, środowisk sędziowskich i uniwersyteckich.
Książka ukazała się na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi. Jarosław Kuźniar szukał więc u naszych autorów powodów do optymizmu w sytuacji wzrastającego niebezpieczeństwa dalszych rządów PiS i kontynuacji demontażu demokratycznego państwa prawa: – W 2007 r. udało się to niebezpieczeństwo wstrzymać – mówił prof. Wiesław Władyka. – Teraz jesteśmy w tej samej sytuacji. W zakończeniu książki jest tzw. promyk nadziei, być może ułuda, być może naiwne marzenie, że powtórzy się paroksyzm wolności w warunkach jej zagrożenia.
Z kolei Mariusz Janicki dodawał: – Przez cały czas pisania przyświecała nam nadzieja, że w gruncie rzeczy zbiorowa mądrość zwycięża. I podkreślał: – Nie pisalibyśmy, gdybyśmy nie mieli nadziei. A mechanizmy władzy, które zmieniają politykę, są nieodgadnione. Teraz też tak może być. Dlatego nie przesądzamy.
Książka w dużej mierze jest poświęcona właśnie badaniom tych mechanizmów. Autorzy dociekają, jak PiS zdołał przetrwać, choć się sypał, oraz co stoi za siłą i popularnością prezesa Kaczyńskiego.