Z dużym zainteresowaniem przeczytałam artykuł Jędrzeja Winieckiego „Zapleczem od frontu” (POLITYKA 43). Znalazły się w nim jednak pewne nieścisłości, które warto wyjaśnić. Płaskorzeźby odtworzone w 2016 r. według projektu Józefa Gosławskiego trudno zakwalifikować jako socrealizm. Powstały w 1956 r., a więc w czasie odchodzenia od doktryny socrealizmu. Tematyka także odbiega od socrealistycznej – nie są to robotnicy ani chłopi, ale alegorie Sztuk Pięknych mające bardzo długą tradycję w dekoracji budynków reprezentacyjnych.