O Polityce

Płaskorzeźby sejmowe

Płaskorzeźby realistyczne czy socrealistyczne?

Płaskorzeźby Józefa Gosławskiego. Płaskorzeźby Józefa Gosławskiego. Leszek Zych / Polityka

Z dużym zainteresowaniem przeczytałam artykuł Jędrzeja Winieckiego „Zapleczem od frontu” (POLITYKA 43). Znalazły się w nim jednak pewne nieścisłości, które warto wyjaśnić. Płaskorzeźby odtworzone w 2016 r. według projektu Józefa Gosławskiego trudno zakwalifikować jako socrealizm. Powstały w 1956 r., a więc w czasie odchodzenia od doktryny socrealizmu. Tematyka także odbiega od socrealistycznej – nie są to robotnicy ani chłopi, ale alegorie Sztuk Pięknych mające bardzo długą tradycję w dekoracji budynków reprezentacyjnych. Patrząc z punktu widzenia historii sztuki, całość rozwiązania, w którym Bohdan Pniewski połączył rzeźbę z architekturą, nawiązuje bardziej do koncepcji lat 30. XX w. niż do socrealizmu. Być może właśnie dlatego płaskorzeźby te na realizację musiały czekać aż 60 lat. Odtworzone na podstawie małych modeli i zachowanych zdjęć płaskorzeźb w skali 1:1 (niestety zaginionych, może czytelnikom POLITYKI coś wiadomo o ich losie?) obecne kompozycje także trudno zakwalifikować jako socrealistyczne. To zgodnie z zamierzeniem architekta rzeźba realistyczna, której autorami są pracownicy Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych: prof. Jacek Martusewicz oraz wykładowcy Elżbieta Kołodziejczyk-Macander i Antoni Ciężkowski.

ANNA RUDZKA
CÓRKA JÓZEFA GOSŁAWSKIEGO, ADIUNKT W MIĘDZYWYDZIAŁOWEJ KATEDRZE HISTORII I TEORII SZTUKI ASP W WARSZAWIE

Polityka 47.2019 (3237) z dnia 19.11.2019; Do i od Redakcji; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Płaskorzeźby sejmowe"
Reklama