Przejdź do treści
Jędrzej Winiecki
Jędrzej Winiecki
22 października 2019
Fotoreportaże

Zapleczem od frontu

Sejm od środka

22 października 2019
Hall główny Sejmu. Schody wyłożone marmurem z Monte Cassino i poręcz w kształcie węża. Na piętrze stolik dziennikarski, gdzie od 1989 r. bije prasowe serce parlamentu. Hall główny Sejmu. Schody wyłożone marmurem z Monte Cassino i poręcz w kształcie węża. Na piętrze stolik dziennikarski, gdzie od 1989 r. bije prasowe serce parlamentu. Leszek Zych / Polityka
Sejm i Senat od stu lat obradują w siedzibie tymczasowej. Prowizoryczność odbija się w przestrzeni i symbolice świątyni polskiej demokracji. Wpływa także na sejmowe obyczaje.

Polski parlament bardzo długo nie miał stałego adresu, pracował pod gołym niebem i po zamkach. Sejm walny zbierał się m.in. w Piotrkowie, później regularnie w Warszawie, Grodnie, Toruniu i szeregu innych miejsc. Na przykład za czasu Jagiellonów jakoś szczególnie upodobano sobie Parczew leżący na granicy Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po odzyskaniu niepodległości postanowiono zerwać z tradycją nomadycznego sejmowania, jednak boleśnie zderzono się z warszawską rzeczywistością.

W mieście – przez sto lat z okładem – prowincjonalnym, dodatkowo ściśniętym gorsetem umocnień twierdzy, brakowało gmachów wystarczająco reprezentacyjnych i pojemnych. Stolica za Rosjan, inaczej niż Lwów pod Austriakami, nie doczekała się żadnego ośrodka lokalnej władzy ustawodawczej.

Zamek Królewski był zdewastowany, myślano o Politechnice, ostatecznie zdecydowano się na grupę budynków po Aleksandryjsko-Maryjskim Instytucie Wychowania Panien, na wskroś rosyjskiej szkoły średniej, zajmującej się wpajaniem dziewczynkom z dobrych domów reguł carskiego imperium. Placówka przy ulicy Wiejskiej stała opuszczona, grono nauczycielskie i uczennice wyjechały w 1915 r. na Wschód w ramach gigantycznej ewakuacji rosyjskich instytucji.

Sejm zainstalował się w szkolnej sali jadalnej, w okresie działalności szkoły ozdobionej wielkimi portretami rodziny carskiej. Pomieszczeniu długim, wąskim i z akustyką absolutnie beznadziejną. Siedzący z tyłu nie słyszeli tych z przodu i na odwrót, Ignacy Daszyński miał narzekać, że łatwo o pomyłkę w głosowaniu, posłowie mogliby podnieść rękę np. za wyrokiem śmierci na siebie, nie wiedząc, co właściwie robią. Na żeliwną galeryjkę, też szkolny ostaniec, przestano wpuszczać publiczność, gdy okazało się, że konstrukcja nie była przystosowana do dużych obciążeń.

Polityka 43.2019 (3233) z dnia 22.10.2019; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Zapleczem od frontu"
  • Sejm
  • Senat
  • wybory parlamentarne 2019
Jędrzej Winiecki

Jędrzej Winiecki

Dziennikarz działu zagranicznego „Polityki”. Pisze o polityce i społeczeństwach Europy, Azji i Afryki. A od czasu do czasu o życiu ptaków.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.