O Polityce

Pomysł na nową ordynację

Jak wybierać Prezydenta RP?

Co pięć lat stajemy w obliczu powszechnych wyborów Prezydenta RP. Jest to przedsięwzięcie skomplikowane w organizacji. Zazwyczaj odbywa się w dwóch turach. Koszty organizacji całości liczone są w milionach złotych. Również jest to komplikacja dla wielu osób, które uważają głosowanie za swój obywatelski obowiązek, ale w tym samym czasie mają potrzebę wyjazdu z miejsca zamieszkania. Oczywiście są możliwości, żeby i w takiej sytuacji zagłosować, ale wiąże się to z koniecznością załatwiania formalności urzędowych. Jakby tego było mało, zazwyczaj największe szanse na zwycięstwo w wyborach mają kandydaci popierani przez duże partie polityczne. W efekcie tak wybrani prezydenci zazwyczaj reprezentują w większym stopniu interesy ugrupowania, które im pomogło wygrać wybory. Dobrze to widać na przykładzie poprzedniej kadencji prezydenta Bronisława Komorowskiego albo obecnej – Andrzeja Dudy. Kolejny, najbardziej aktualny problem to epidemia koronawirusa. Udział w wyborach wiąże się z ryzykiem zarażenia zarówno przez uczestników, jak i członków komisji wyborczych.

Rozwiązaniem tych wszystkich problemów może być wprowadzenie innego sposobu wyboru prezydenta. Takiego, jaki obowiązywał w II RP. Prezydent był wtedy wybierany przez połączone izby Sejmu i Senatu większością 2/3 głosów elektorów. Takie wybory można przeprowadzić szybko, stosunkowo małym kosztem i bez narażenia mnóstwa osób na zarażenie śmiertelną chorobą. Ponadto, właśnie dzięki większości 2/3 głosów, wybór musiałby być wynikiem negocjacji między partiami. Dzięki temu byłaby duża szansa, że prezydentem zostanie osoba o umiarkowanych poglądach, nietrzymająca strony żadnego ugrupowania. Kandydatami mogłyby być nawet osoby spoza polityki (tak było w II RP: byli to Narutowicz i Mościcki). Ja, na przykład, widziałbym kandydaturę pani Olgi Tokarczuk, noblistki, cieszącej się poważaniem na całym świecie. Byłaby pierwszą kobietą na tym stanowisku. Z kolei wybory powszechne mają sens w krajach, w których obowiązuje system prezydencki, np. w USA lub Francji. U nas prezydent pełni głównie funkcje reprezentacyjne i opiniotwórcze, a jego najważniejszym zadaniem jest stanie na straży konstytucji.

Proponuję przywódcom politycznym rozpocząć dyskusję na ten temat (a może wrócić do rozmowy z początku lat 90.). (…) Gotowe procedury można niemal wprost wyciągnąć z annałów II RP.

PROF. DR HAB. INŻ. KAROL PRZYBYŁOWICZ

Polityka 26.2020 (3267) z dnia 23.06.2020; Do i od redakcji; s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "Pomysł na nową ordynację"
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną