Zirytował mnie artykuł o Nowej Hucie (POLITYKA 4). Owszem, warunki życia początkowo były straszne, ale i tak dużo lepsze niż we wsiach, z których przyjeżdżano do pracy. Własne łóżko, własne pieniądze, elektryczność itp. Na wsiach własne łóżko jeszcze w latach 70. często było luksusem – kto by tam kupował tyle bielizny pościelowej, no i to wszystko prał. Dla pochodzących ze wsi dziewczyn, mimo niebezpieczeństw, mógł być to najlepszy okres w życiu – własne pieniądze i nikogo do obsłużenia. Jeszcze teraz niejeden chłop sam w życiu nie zrobił sobie herbaty. Nowa Huta się ucywilizowała w znacznie większym stopniu niż polska wieś. Dziewczyny dalej ciągną do miasta, a TVP realizuje program „Rolnik szuka żony”, bo chętnych od dziesięcioleci brak.
MIRA