Wszyscy się zastanawiają, o co chodzi w awanturze z mediami? Kaczyński to doświadczony polityk i być może piecze kilka pieczeni na jednym ogniu. Na pewno chodzi o pieniądze, ale o wiele większe niż te 800 mln, które może ściągnąć z mediów. Po pierwsze, odciągnął dziennikarzy od innych spraw, bo to naturalne, że zajęli się dotyczącymi ich sprawami – być może uderzył tak mocno, aby później popuścić śrubę tym małym i średnim mediom w zamian za wsparcie przy opodatkowaniu bigtechów. Niewykluczone też, że po awanturze o aborcję wyszło w sondażach, że PiS traci na rzecz Hołowni i Konfederacji, więc szybko trzeba było przykryć ten temat. Być może jest też tak, że Kaczyński chce oddać władzę opozycji: poprzez wypchnięcie Gowina z koalicji straci większość i władzę, ale nie twarz. Dlaczego miałby to zrobić? Bo nie ma pieniędzy na działanie państwa, zadłużenie tak urosło, że kiedy ludzie to odczują, to zmiotą PiS na zawsze.
SYLWESTER