O Polityce

Odszkodowania za PRL

Jestem zbulwersowana wielomilionowymi odszkodowaniami, które sądy przyznają z naszych kieszeni rodzinom ofiar stalinizmu („Zapłata za kata”, POLITYKA 13). Mój ojciec walczył z nazistami, był torturowany na Zamku w Lublinie i zesłany na Majdanek, gdzie stracił zdrowie i godność. Po wojnie musiał uciekać przed władzami PRL na ziemie „odzyskane”. Nigdy nie dostał żadnego odszkodowania, gdyż musiałby się zapisać do ZBOWiD, czego nie chciał robić. I nic, czego nie chciał od władz komunistycznych. Zawsze uważał, że walczył z pobudek patriotycznych, a nie dla korzyści majątkowych. Zmarł wcześnie; był schorowany, nie doczekał wolnej Polski. W grobie by się przewrócił, gdyby jego dzieci występowały o zadośćuczynienie pieniężne za jego poświęcenie i zdrowie. Są teraz inne ważniejsze potrzeby w Polsce niż wypłacanie dzieciom milionów za to, że ich rodzice o tę Polskę zabiegali.

WIERNA CZYTELNICZKA J.K.

Polityka 14.2021 (3306) z dnia 30.03.2021; Do i od redakcji; s. 107
Reklama