Moda na Skandynawię nie przemija. I w literaturze, i w architekturze nurty skandynawskie są bardzo dobrze widoczne. Ale nie tylko. „Skandynawia rozkochała w sobie świat” – piszemy w aktualnym wydaniu magazynu „Salon” (na rynku od 15 czerwca, a ponadto w wydaniu cyfrowym oraz do zamówienia poprzez: sklep.polityka.pl). I opisujemy, jak to się stało, że ubogie niegdyś kraje Północy stworzyły wielką markę: skandynawski styl i pragmatyczne projektowanie, które usiłuje naśladować cały świat.
Z tej ciekawości Skandynawii, ale przede wszystkim z chęci nawiązania szeroko zakrojonej współpracy z tym regionem zrodził się pomysł Dni Skandynawskich, które już po raz siódmy odbyły się w Szczecinie (19–20 maja). Z uwagi na pandemię wydarzenie w całości zarejestrowano – można je zobaczyć online na: ds.szczecin.eu/live-stream. Podczas tegorocznych Dni Skandynawskich rozmawiano przede wszystkim o: biznesie, ekologii i przyszłości. Eksperci dyskutowali o nowoczesnych rozwiązaniach, które mają posłużyć do przeprowadzenia w Szczecinie zielonej transformacji – kraje skandynawskie uchodzą za pionierów w dziedzinie ekologii, stąd ich doświadczenie jest niezwykle istotne. Szczecin z uwagi na swoje położenie oraz infrastrukturę (połączenia promowe i lotnicze) to doskonały port i węzeł logistyczny dla sąsiadów z północy. Dlatego miasto próbuje nie tylko zainteresować sobą turystów, ale także studentów czy żołnierzy (i ich rodziny) stacjonujących w Szczecinie w ramach Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego.