O Polityce

Farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości

Polityka

Dziennikarka POLITYKI Ewa Siedlecka została skazana przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia za przestępstwo pomówienia (art. 212 kk) sędziów Macieja Nawackiego (prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, członka neoKRS) i Konrada Wytrykowskiego (sędziego Izby Dyscyplinarnej SN) o udział w szeroko opisywanej w mediach latem 2019 r. sprawie zorganizowanego hejtu wobec sędziów krytykujących rządowe „reformy” w sądownictwie. Sąd uznał, że dziennikarz nie może polegać na wiedzy dostępnej publicznie i musi każdorazowo sam ją weryfikować. Także w tekstach komentarzowych. Ma też obowiązek zwracać się o stanowisko do każdej krytykowanej osoby, nawet gdy ta zajęła już publicznie w danej sprawie stanowisko. Sąd odrzucił wnioski dowodowe obrony zmierzające do ustalenia, czy sędziowie oskarżający dziennikarkę byli uczestnikami „farmy trolli”. Chodziło o notarialnie zabezpieczone dane z telefonów i laptopów jednej z uczestniczek afery hejterskiej, która ją upubliczniła. Sąd stwierdził, że w procesie o pomówienie sąd nie dochodzi prawdy, tylko ocenia rzetelność dziennikarza.

Sprawą „farmy trolli” zajmuje się już trzecia prokuratura. Sędziowie Nawacki i Wytrykowski podczas procesu przyznali, że prokuratura nie zabezpieczyła ich urządzeń (telefony, laptopy, komputery), z których mogła być prowadzona działalność hejterska, gdyby w niej uczestniczyli. Zatem prokuratura nie zabezpieczyła kluczowych dowodów w śledztwie. Teraz są nie do odzyskania. Wyrok nie jest prawomocny.

REDAKCJA

Polityka 49.2021 (3341) z dnia 30.11.2021; Do i od Redakcji; s. 107
Reklama