O Polityce

Polskim Ładem w samorządy

Czytam POLITYKĘ od niepamiętnych czasów (kiedyś to był szpan w tramwaju wyciągnąć wielką płachtę POLITYKI) i dobrze mi z tym.

W numerze 5. przeczytałem świetną analizę Polskiego Ładu autorstwa Rafała Kalukina i mam swoje trzy grosze. Temat, który chyba wszyscy pomijają, to słynny Ład w kontekście finansowym. Wszystkie bez wyjątku rozwiązania uszczuplają finanse samorządów, co wynika z następujących faktów.

Po pierwsze, znacznie ograniczono płacenie PIT przez najniżej zarabiających. Skądinąd słusznie, ale samorządy mają udział w PIT, więc szczególnie w tych biedniejszych samorządach dochody znacząco spadną.

Po drugie, rozpoczęto likwidację karty podatkowej – wpływy z niej zasilają tylko samorządy (od 2022 r. żadna firma nie może przejść na opodatkowanie w tej formie; do tego wyrzucono z niej większość lekarzy, zatem w sposób naturalny karta podatkowa będzie wygasać).

Po trzecie, znacznie rozszerzono możliwość opodatkowania przychodów działalności gospodarczej osób fizycznych ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych, który w całości stanowi dochód budżetu państwa. Wynika to z tego, że obniżono stawki tego podatku oraz zniesiono prawie całkowicie listę działalności, które ryczałtu dotąd płacić nie mogły. Z praktyki wiem, że bardzo dużo m.in. lekarzy, prawników czy choćby informatyków przeszło właśnie na tę formę opodatkowania, ponieważ jest to optymalne podatkowo.

Generalnie więc obciążenia ludzi średnio zarabiających znacznie wzrosły, ale zadziało się to poprzez zwiększony pobór składki zdrowotnej, z której samorządy nie mają nic. Nie wiadomo też nic o jakimkolwiek mechanizmie wyrównującym samorządom te bardzo duże ubytki w dochodach, a obiecywane subwencje, dotacje – czy jak je tam jeszcze nazwą – to tworzenie systemu klientyzmu.

Polityka 6.2022 (3349) z dnia 01.02.2022; Do i od redakcji; s. 91
Reklama