O Polityce

Dziwna wersja zimnej wojny

Obejrzałem emitowany w styczniu przez telewizyjny kanał historyczny Polsat Viasat History dokument francuski z 2022 r. „Zimna Wojna. Wina Kremla?”. Jego twórcą i autorem komentarzy historycznych jest Mickaël Gamrasni. Rozpoczyna tak: „Przyjęło się, że to Związek Radziecki zapoczątkował Zimną Wojnę, a jednak?”.

Twórca bardzo nie lubi Stanów Zjednoczonych, a w szczególności prezydenta Harry’ego Trumana. Zarzuca mu: „Truman słabo orientuje się w przebiegu wojny, nie wie, jak ją zakończyć, brak mu też wizji świata po niej”. (…) Kiedy w filmie jest mowa o powstaniu ONZ i przemowie Trumana wzywającej do pokoju, Gamrasni komentuje: „Sowieci nie dadzą się oszukać. Mimo poświęceń Armii Czerwonej pokój osiągnięto dzięki bombie [atomowej], której może użyć tylko Truman”. Potem jest mowa o planie Marshalla, który bardzo nie podoba się twórcy filmu, gdyż w jego ramach Amerykanie wysyłają własne towary, czyli zarabiają. Scena, w której sekretarz stanu wręcza czeki na ponad 31 mln dol. francuskiemu ambasadorowi, jest opatrzona komentarzem: „W niezręcznym spektaklu bierze też udział Francja”. Z kolei rezygnacja ZSRR i jego satelitów z planu Marshalla oraz utworzenie żelaznej kurtyny są wyjaśniane następująco: „Stalin czuje się przyparty do muru, wobec dyplomacji atomowej i dolarowej musi uszczelnić granice przed zachodnimi wpływami”.

Następny antysowiecki wybryk Trumana – według autora filmu – to utworzenie NATO, nie ma ani słowa o Układzie Warszawskim. Po czym pokazany jest pierwszy atomowy wybuch sowiecki w 1949 r. Akcja filmu szybko przeskakuje do USA, gdzie „paskudna władza” gnębi komunistów: „Zatrzymania bojówkarzy, sympatyków i domniemanych szpiegów idą w tysiące. Rozenbergowie oskarżeni o współpracę z obcym wywiadem kończą na krześle elektrycznym”. Brak wyjaśnienia, że część aresztowanych osób pokazanych to właśnie szpiedzy atomowi, odpowiedzialni za pokazaną sowiecką bombę.

Wreszcie wybucha wojna koreańska, znów bez uzasadnienia (…), ale twórca filmu twierdzi, że Truman chciał użyć bomby atomowej w Korei. Po czym przyznaje, że to jednak nie Truman, tylko generał MacArthur, którego Truman w końcu zdymisjonował. I tak dalej. (…)

Film zamyka informacja: „W 1953 r. kończy się wojna w Korei (…) umiera też Stalin”. Znów nadużycie, gdyż właśnie to śmierć Stalina umożliwiła zakończenie wojny. I wreszcie na zakończenie widzimy Stalina na katafalku z komentarzem: „Wokół zabalsamowanych zwłok dyktatora tworzy się mit o jego wyłącznej odpowiedzialności za wypowiedzenie Zimnej Wojny. To przekonanie trwa do dziś, podtrzymywane przez kolejnych następców Trumana”. Film pokazuje wiele ciekawych scen dokumentalnych, ale ostrzegam przed komentarzami pana Gamrasniego.

ANDRZEJ HENNEL, FIZYK, EMERYTOWANY PROFESOR UW

Polityka 4.2023 (3398) z dnia 17.01.2023; Do i od redakcji; s. 99
Reklama
Reklama