O Polityce

Medal „Za mądrość obywatelską” dla Mariana Turskiego

Marian Turski i Jacek Majchrowski Marian Turski i Jacek Majchrowski Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl

Z dumą odnotowujemy, że nasz serdeczny przyjaciel red. Marian Turski został uhonorowany kolejnym laurem. Tym razem – medalem „Za mądrość obywatelską” przyznawanym od 17 lat przez miesięcznik społeczno-kulturalny „Kraków i Świat” (wcześniej: „Kraków”) wybitnym osobistościom: twórcom, społecznikom, dyplomatom czy politykom; ludziom, którzy są „autorytetami i kształtują wzorce postępowania dla przyszłych pokoleń”. Uroczyste wręczenie tego zaszczytnego wyróżnienia odbyło się w piątek 28 lipca w Urzędzie Miasta Krakowa. A medal szefowi działu historycznego POLITYKI wręczył prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

„Marian Turski poświęcił swoje życie, by nauczać dialogu i szacunku. Stoi na straży, by Auschwitz nie powróciło. Sprzeciwia się kłamstwom, piętnuje akty dyskryminacji i prześladowania. Reaguje, gdy władza narusza umowy społeczne, grożące innym utratą godności. Marian Turski, można powiedzieć, wrócił z piekła z misją: dba, by następne generacje nigdy tam nie trafiły” – mówił prezydent. Podkreślał przy tym, że: „Marian Turski stał się rzecznikiem Umarłych – nie tylko w hitlerowskich pogromach, ale wszystkich ofiar niesprawiedliwości, kłamstwa i barbarzyństwa. Od lat wzywa do empatii i zrozumienia, do bezinteresownego zainteresowania losem innych. Przede wszystkim jednak uczy nas zaangażowania. W świecie, w którym ludzie cierpią i giną dla krótkowzrocznych celów politycznych, a propagandowe przekazy usprawiedliwiają dyskryminację, największym grzechem jest pozostanie obojętnym”.

O tym, jak ważne jest to, czego uczy nas wszystkich Marian Turski, mówili także podczas laudacji przedstawiciele krakowskiego miesięcznika Witold Bereś i Krzysztof Burnetko. „Komentując współczesne zło: agresję na Ukrainę, mur na granicy z Białorusią, nakręcanie wrogości wobec rozmaitych Innych, nie wahasz się odwoływać do mechanizmów ujawnionych podczas Zagłady. Choćby tego, że nienawistne słowo może w końcu zabijać. Albo tego, że kiedy władza widzi, iż ludzi ogarnia obojętność i przestają reagować na zło, to może sobie pozwolić na przyspieszenie w jego zaprowadzaniu. Argumentujesz, że tamto doświadczenie Żydów, owszem, nieporównywalne z niczym innym, powinno być jednak składową aktualnego doświadczenia ludzkości. Przekonujesz, że trzeba wciąż z Holokaustu wyciągać wnioski. Ty, Marianie, powtarzasz, że historia bywa nauczycielką życia. Dodajesz wprawdzie trzeźwo, że jedynie dla nielicznych – ale jednak bywa! To daje nam wszystkim nadzieję. I w nas wszystkich buduje nieustępliwość” – zwracał się do Laureata Krzysztof Burnetko.

„Wczoraj zostałem zapytany, czy jestem optymistą – mówił podczas swojego wystąpienia Marian Turski. – Wszyscy musimy być optymistami. Dlaczego? Odwołam się tu do własnych doświadczeń. W obozie, w marszach śmierci, jeżeli nie wierzyłeś, że przeżyjesz, jeżeli nie miałeś woli przeżycia, jeżeli nie byłeś optymistą, to pierwszy ginąłeś. Pesymizm jest pierwszym krokiem do poddania się, do opuszczenia rąk. Walczyć trzeba do końca. Musimy być optymistami. Musimy wierzyć, że zwyciężymy”. I dodawał: „Tu chodzi o naszą Polskę, tu chodzi o nasze społeczeństwo. Demokracja polega na sile każdego obywatela”.

Polityka 32.2023 (3425) z dnia 01.08.2023; Do i od Redakcji; s. 91
Reklama
Reklama