W pełni zgadzam się z analizą Mariusza Janickiego, którą przeciwstawia zdaniu prof. Marcina Matczaka. Zdanie profesora w pełni wpisuje się w pojęcie symetryzmu, a nawet idzie dalej. Najlepiej spuścić zasłonę milczenia na nikczemności poprzedniej władzy. Była emanacją 30-proc. części społeczeństwa, ale narodowo-katolickiej. Po wygranych wyborach nie liczyła się z nikim i z niczym. Nie podejmowała rozmów, nie szukała porozumienia. Obowiązywała jedna prawda. Od góry w dół. Do obywateli gorszej kategorii. Teraz dać biedakom jakieś fory, próbować zrozumieć zbłąkane dusze? Może się nawrócą? To chore myślenie. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to „jajo węża”.
GRZEGORZ KOTUSZ
Polityka
10.2024
(3454) z dnia 27.02.2024;
Do i od Redakcji;
s. 90