Przejdź do treści
Reklama
Reklama
O Polityce

Zdarzyło się. Zaglądamy do archiwum „Polityki”

Polityka
50 lat temu, w numerze 30. z lipca 1975 r., Michał Radgowski w tekście „Sublokator gór” opisywał, jak wyglądały ówczesne wakacje w Polsce.

„Lato. Szczyt urlopowy. »Trójmiasto i wszystkie ośrodki wypoczynkowe w woj. gdańskim są przepełnione już od maja« pisze »Życie Warszawy«. »Półwysep Helski, Sobieszewo, Stegny. Pojezierze Kaszubskie całe zajęte«. Wizja przerażająca, ale nie: jeszcze jeden nowy przybysz się zmieści, jeśli tylko lubi stadne życie. (...)

Okolice podgórskie: delikatna mgiełka spalin rozsnuta w zielonej kotlinie. (...) Rozmawiam z tubylcem, który udaje górala. Wielka rzeka skarg i narzekań. »Przyjeżdżają tu mówi – wyżerają naszą pulę mięsną i chlebową. I co my z tego mamy?«. »No tak – mówię ostrożnie – rzecz jasna, pewne kłopoty są, ale z drugiej strony na całym świecie turysta jest figurą mile widzianą, przyjedzie, pooddycha, i trochę pieniążków zostawi. Pula pulą, ale przecież jeśli ktoś zje tutaj kawałek zwyczajnej albo czarnego salcesonu, to nie zje w Warszawie czy w Krakowie, a trzeba myśleć w skali całego kraju, a nie jednego województwa«. (...) »Mnie pan nie przekona – mówi tubylec – na świecie jest może inaczej, ale u nas tak. Nie mam nic przeciw turystom (...), ale jedzenie mogliby przywozić ze sobą«.

(...) Pewien mój znajomy, który nieustannie podróżuje po Polsce, sądzi, że wobec zdzierców i wydrwigroszów turyści powinni zastosować broń strajku. (...) Wyłożył mi w skrócie swoje teorie. Ich zasadniczy zrąb tworzy koncepcja Russa o odejściu od natury; nieszczęściem współczesnej turystyki jest przyrost apetytów cywilizacyjnych i rozchwianie naturalnego ideału życia. Człowiek powinien wziąć węzełek lub plecak i włóczyć się po kraju. (...) Bardzo piękny program – powiedziałem – ale co z pulą? Przecież jest pula mięsna, chlebowa, warzywna przydzielona według frekwencji.

Polityka 30.2025 (3524) z dnia 22.07.2025; Do i od Redakcji; s. 93
Reklama